Aaron Alexis, sprawca poniedziałkowej strzelaniny w bazie marynarki wojennej USA w Waszyngtonie, wszedł na jej teren na podstawie legalnie posiadanej przepustki - poinformowało we wtorek FBI. Mężczyzna również bez przeszkód wniósł do bazy broń. Prezydent Barack Obama w odpowiedzi na poniedziałkowy atak powiedział, że należy zaostrzyć kontrolę przy zakupie broni, a zwłaszcza staranniej sprawdzać zdrowie psychiczne nabywcy.
- Pan Alexis był uprawniony do wchodzenia do (bazy Washington) Navy Yard, będąc jej pracownikiem kontraktowym, i wykorzystał legalnie posiadaną przepustkę, by dostać się do budynku - powiedziała zastępczyni dyrektora FBI Valerie Parlave, której podlega waszyngtońskie biuro tej instytucji. Jak przypuszczają władze, Alexis wszedł do znajdującego się w bazie Budynku 197 z karabinem automatycznym i mógł wewnątrz zdobyć jeszcze jedną sztukę broni palnej. Parlave dodała, iż brak pewnej informacji, by miał ze sobą karabin automatyczny AR-15, który kupił legalnie w stanie Wirginia.
Obama: lepiej sprawdzać nabywców broni
W odpowiedzi na strzelaninę Barack Obama oświadczył we wtorek, że sprzedaż broni powinna podlegać ostrzejszym regulacjom. - Wstępne informacje wskazują, że sprawca mógł mieć problemy ze zdrowiem psychicznym - powiedział Obama w wywiadzie dla hiszpańskojęzycznej sieci telewizyjnej Telemundo. Dodał, że "fakt, iż nie mamy wystarczająco pewnego systemu sprawdzania informacji o nabywcy (broni) powoduje, że jesteśmy bardziej narażeni na tego rodzaju przestępstwa" - dodał prezydent. W poniedziałkowym ataku na siedzibę dowództwa służby materiałowej marynarki wojennej USA (NAVSEA), zlokalizowanej w bazie Washington Navy Yard na terenie dawnej stoczni marynarki wojennej, zginęło 13 osób - w tym domniemany zabójca, 34-letni były wojskowy rezerwista Aaron Alexis, który w przeszłości dopuszczał się aktów przemocy i wykazywał problemy emocjonalne.
Autor: /jk / Źródło: PAP