Władze kubańskie uwolnią 7 więźniów politycznych spośród 59 dysydentów odbywających długoletnie wyroki od 2003 roku - poinformował hiszpański minister spraw zagranicznych Miguel Angel Moratinos. Czy jednak nie jest to zasłona dymna mająca zbudować bardziej przyjazny obraz wyspy.
- Decyzja podjęta przez kubańskie władze była rezultatem dialogu i obrony pewnych zasad i wartości - powiedział Moratinos. Szef hiszpańskiej dyplomacji poinformował również, że czterej spośród zwolnionych dysydentów przyjadą wkrótce wraz z rodzinami do Hiszpanii.
Agencja EFE podała z Hawany nazwiska czterech z siedmiu więźniów, o których wspominał szef hiszpańskiego MSZ i którzy wyjadą do Hiszpanii. Są to Alejandro Gonzalez Raga, Omar Pernet, Jose Gabriel Ramon Castillo i Pedro Pablo Alvarez należący do opozycyjnej "Grupy 75".
Wspomniana siódemka to będą pierwsi od października 2007 roku kubańscy dysydenci, którzy zostają zwolnieni z więzienia. Nie wiadomo dokładnie, ilu więźniów sumienia jest na Kubie represjonowanych. Amnesty International objęła opieką 71 osób przebywających w więzieniach na Kubie.
Komentatorzy twierdzą, że zwolnienie wspomnianej siódemki jest oczywiście pozytywnym sygnałem, ale próba budowania obrazu Kuby na podstawie tego pojedynczego gestu byłoby tyleż przedwczesne, co błędne.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu