Gabinet premiera Juriego Ratasa, tworzony przez trzy partie o charakterze centrowym, nacjonalistycznym i konserwatywnym, złożył przysięgę przed estońskim parlamentem. Procedurze zaprzysiężenia towarzyszyły incydenty.
Odczytanie tekstu przysięgi w parlamencie przez premiera Ratasa, lidera Partii Centrum (EKK), który po raz drugi stanął na czele estońskiego rządu, zakończyło oficjalnie procedurę powołania nowego gabinetu, wyłonionego po wyborach zakończonych 3 marca.
Prezydent Estonii Kersti Kaljulaid wzięła udział w uroczystości ubrana w bluzę sportową z napisem "słowo jest wolne". Jak podaje estoński nadawca ERR, jest to odwołanie do kwestii wolności słowa, szczególnie związanych z wystąpieniami przedstawicieli koalicyjnej narodowo-konserwatywnej partii EKRE, które przez niektórych zostały zrozumiane jako działania zmierzające w kierunku ograniczenia wolności prasy.
Sportowa bluza i wolne miejsce prezydent
Agencja BNS podała, że prezydent opuściła swoje miejsce na sali plenarnej przed złożeniem przysięgi przez ministra ds. informatyzacji oraz handlu zagranicznego Martiego Kuusika (EKRE). Polityk był w ostatnich dniach w centrum uwagi, gdy ujawniono, że w dzień po ogłoszeniu wyników wyborów został zatrzymany przez policję za przekroczenie dozwolonej prędkości podczas jazdy samochodem. Minister składając przysięgę musiał wykonać zwyczajowy gest podziękowania w stronę pustego fotela głowy państwa.
Według relacji, w trakcie posiedzenia przewodniczący parlamentu Henn Polluaas (EKRE) kilkukrotnie błędnie wymawiał nazwisko prezydent jako podobnie brzmiące "Kaljurand" (nazwisko polityk partii socjaldemokratycznej). Później prezydent Kersti Kaljulaid nie skorzystała z możliwości złożenia gratulacji nowemu rządowi.
Jak podał estoński dziennik "Postimees", decyzją nowego marszałka flagi Unii Europejskiej stojące do tej pory obok estońskich w sali, w której odbywają się ceremonie, zostały usunięte i zastąpione narodowymi.
W dniu zaprzysiężenia przed gmachem parlamentu zebrali się też protestujący w obronie wolności obywatelskich oraz sprzeciwiający się rządom nacjonalistów.
Wygrała wybory, musiała oddać władze
Oprócz socjalliberalnej EKK, której dużą część elektoratu stanowią rosyjskojęzyczni mieszkańcy kraju, w skład nowej koalicji wchodzą także Konserwatywna Partia Ludowa Estonii (EKRE) oraz konserwatywno-liberalna partia "Ojczyzna" (Isamaa).
Koalicja EKK-EKRE-Isamaa zaproponowana przez Juriego Ratasa zyskała akceptację parlamentu po tym, gdy nie powiodła się misja tworzenia rządu przez Kaję Kallas, liderkę liberalnej Estońskiej Partii Reform (RE), która wygrała ostatnie wybory. Kallas przedstawiła propozycję powołania rządu mniejszościowego, tworzonego wspólnie z SDE, ale nie uzyskała poparcia parlamentu. RE i SDE łącznie dysponują 44 mandatami (odpowiednio 34 i 10).
W 101-osobowym jednoizbowym parlamencie Estonii (Riigikogu) koalicja rządowa liczy 56 mandatów (odpowiednio: 25, 19, 12). EKK oraz "Ojczyzna" tworzyły od końca 2016 r. pierwszy rząd Ratasa wspólnie z partią socjaldemokratyczną (SDE), która przeszła obecnie do opozycji.
EKRE, partia o charakterze narodowo-konserwatywnym, głosząca hasła eurosceptyczne i antyimigranckie, w wyniku wyborów stała się trzecią partią w Riigikogu. Jej wejście do rządu wywołuje kontrowersje, a także protesty obywatelskie w obronie wartości podstawowych i społeczeństwa demokratycznego.
Autor: ft\mtom / Źródło: PAP