Kolejni żołnierze przybywają do Estonii. Będą wzmacniać wschodnią flankę

Muszą wystrzelić ponad pół tysiąca nabojów dziennie. Tak szkolą się estońscy komandosi
Muszą wystrzelić ponad pół tysiąca nabojów dziennie. Tak szkolą się estońscy komandosi
Źródło: NATO Channel

W Estonii odbyło się oficjalne powitanie wielonarodowej grupy batalionowej NATO. Rozmieszczenie tej jednostki to jednoznaczny sygnał solidarności ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego - oświadczył estoński premier Juri Ratas.

Ceremonia powitania odbyła się w oddalonej o ok. 150 km od granicy z Rosją miejscowości Tapa, gdzie będzie stacjonować grupa batalionowa - złożona z ok. 1,2 tys. żołnierzy brytyjskich, francuskich i duńskich. Szef estońskiego rządu podkreślił, że wraz z rozmieszczeniem w jego kraju wielonarodowej jednostki NATO zrealizowany został jeden z najważniejszych celów obronno-politycznych Estonii. - Obecność sojuszników dodatkowo wzmocni nasze poczucie zaufania i bezpieczeństwa - powiedział. Oprócz Ratasa w ceremonii udział wzięła prezydent kraju Kersti Kaljulaid, minister obrony Margus Tsahkna oraz ministrowie obrony Wielkiej Brytanii i Danii - Michael Fallon i Claus Hjort Frederiksen.

Wzmocnienie wschodniej flanki

Na zeszłorocznym szczycie Sojuszu w Warszawie NATO podjęło decyzję o wzmocnieniu swojej wschodniej flanki poprzez rozmieszczenie w Polsce i trzech państwach bałtyckich po jednej grupie batalionowej. Każda grupa ma tzw. państwo ramowe, odpowiedzialne za wystawienie większości sił i dowodzenie całością. W Estonii jest to Wielka Brytania, w Polsce - USA, na Litwie - Niemcy, a na Łotwie - Kanada. Oprócz tego w regionie zostanie rozmieszczona amerykańska brygada pancerna. Wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu to odpowiedź na rosyjską agresję na Ukrainę i - jak podkreśla NATO - ma charakter obronny. Rosja postrzega obecność wojsk NATO w krajach bałtyckich jako prowokację i uważa tamtejszą "trwałą" obecność militarną USA za przeszkodę w stosunkach z Zachodem.

Autor: aw\mtom / Źródło: PAP

Czytaj także: