Operator ukraińskich elektrowni jądrowych Enerhoatom stwierdził, że rosyjski okupant zamienił elektrownię w Zaporożu w bazę wojskową. Na nagraniu opublikowanym przez państwowe przedsiębiorstwo na Telegramie widać stacjonujące na terenie elektrowni pojazdy wojskowe.
Rosjanie zamienili Zaporoską Elektrownię Jądrową w bazę wojskową - ocenił w piątek Enerhoatom, ukraiński koncern, w którego gestii znajdują się wszystkie cztery elektrownie jądrowe na Ukrainie, we wpisie opublikowanym w komunikatorze Telegram. "Okupanci wykorzystują Zaporoską Elektrownię Jądrową jako bazę wojskową. Na terenie stacji umieszczono sztuki sprzętu wojskowego" - czytamy.
"Nasz personel jest w skrajnie złym stanie psychicznym"
Jak podaje Reuters, szef Enerhoatomu Petro Kotin powiedział, że rosyjskie siły poinformowały ukraiński personel elektrowni, że elektrownia należy teraz do rosyjskiej państwowej firmy jądrowej Rosatom po jej zdobyciu w zeszłym tygodniu.
Szef Enerhoatomu stwierdził też, że dziesięciu urzędników z Rosatomu, w tym dwóch starszych inżynierów, bezskutecznie próbowało wejść do zakładu i przejąć kontrolę nad pracą elektrowni.
- Na terenie (zakładu) znajduje się około 500 rosyjskich żołnierzy z bronią automatyczną… Nasz personel jest w skrajnie złym stanie psychicznym – powiedział Kotin cytowany przez Reutersa.
Minister energetyki: pracownicy elektrowni są torturowani
W czwartek Enerhoatom informował, że rosyjscy okupanci, którzy zajęli Zaporoską Elektrownię Atomową, "zaminowali brzeg zbiornika kachowskiego, który graniczy z elektrownią jądrową".
Minister energetyki Ukrainy Herman Hałuszczenko oświadczył w nocy z wtorku na środę, że będący zakładnikami Rosjan pracownicy elektrowni atomowej w Zaporożu (największej w Europie) są poddawani torturom i wymusza się na nich deklaracje, które Kreml chce wykorzystać w celach propagandowych. Przetrzymywanych jest ponad 100 pracowników i około 200 ukraińskich ochroniarzy. Nie mogą oni opuszczać obiektu od 24 lutego, kiedy po ataku Rosji na Ukrainę obiekt zajęły siły rosyjskie.
Czytaj też: MSW Ukrainy: kierujemy Zaporoską Elektrownią Atomową, ale teren obiektu kontrolują Rosjanie
Odcięte sieci komórkowe i internet
Wcześniej Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) informowała, że personel Zaporoskiej Elektrowni Atomowej dalej pracuje, jednak kierownictwo działa pod kierunkiem dowódcy sił rosyjskich. W komunikacie agencji podano, że siły rosyjskie odcięły niektóre sieci komórkowe i internet, utrudniając tym samym kontakt z elektrownią.
"Kierownictwo i personel muszą mieć możliwość wykonywania swoich podstawowych zadań w stabilnych warunkach, bez nadmiernych ingerencji i nacisków z zewnątrz" - podkreślił w oświadczeniu szef MAEA Rafael Grossi.
Czytaj też: Reakcje na ostrzał Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. "Atak pokazuje bezmyślność tej wojny"
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24:
Źródło: TVN24, PAP, Reuters