Ostatnia seria zdjęć satelitarnych zrobionych nad terytorium Korei Północnej dowodzi, że władze w Pjongjangu nie zamierzają zrezygnować z prac nad budową arsenału atomowego i kontynuują program jądrowy - uważają niezależni eksperci. O gotowości do denuklearyzacji zapewniał osobiście północnokoreański przywódca Kim Dzong Un.
Prezydent Donald Trump do tej pory nie ustosunkował się do zarzutów wysuwanych ostatnio wobec Pjongjangu, zarówno przez ekspertów rządowych, jak i przedstawicieli amerykańskich agencji wywiadowczych.
Utrzymują oni, że deklarowana przez Kim Dzong Una gotowość do wyrzeczenia się arsenału nuklearnego nie idzie w parze z jego faktycznymi zamierzeniami ws. przyszłości broni atomowej. Co więcej, zależy mu na ukryciu prawdy o wielkości arsenału nuklearnego Korei Płn.
W przededniu rozpoczynającej się w czwartek kolejnej wizyty sekretarza stanu Mike’a Pompeo w Korei Północnej, prezydent Trump zapewnił we wtorek na Twitterze, że intensywne rozmowy z władzami KRLD "przebiegają pomyślnie". Trump po raz kolejny pochwalił się też, że to właśnie dzięki jego wysiłkom zmniejszyło się napięcie w Azji.
"Gdyby nie ja, mielibyśmy teraz wojnę z Koreą Północną. Od 8 miesięcy nie było testów rakietowych, ani prób atomowych. Cała Azja jest w szoku" – napisał Trump na Twitterze we wtorek.
Many good conversations with North Korea-it is going well! In the meantime, no Rocket Launches or Nuclear Testing in 8 months. All of Asia is thrilled. Only the Opposition Party, which includes the Fake News, is complaining. If not for me, we would now be at War with North Korea!— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 3 lipca 2018
Większość ekspertów rozbrojeniowych, a także znawców polityki północnokoreańskiej nie podziela jednak optymizmu Trumpa. W ich ocenie zapewnienia władz KRLD o gotowości do "całkowitej denuklearyzacji", to przykład typowej dla tego reżymu gry na zwłokę.
Reżim gra na czas?
David Schmerler, specjalista ds. rozbrojenia z ośrodka badawczego Middlebury Institute for International Studies w Monterey w Kalifornii, w wywiadzie dla radia publicznego NPR we wtorek wskazał, że na zdjęciach satelitarnych wykonanych ostatnio przez prywatną firmę Planet Lab Inc. widoczne są postępy w pracach nad rozbudową instytutu materiałów chemicznych północnokoreańskiej Akademii Obrony w pobliżu położonego w północno-wschodniej części kraju miasta Hamhung. To drugie co do wielkości miasto w KRLD, w którym produkowane są silniki rakietowe i wytwarzane jest paliwo do rakiet. W instytucie znajdują się laboratoria pracujące nad produkcją głowic nuklearnych.
Kim Dzong Un odwiedził ten ośrodek w sierpniu ubiegłego roku. Zaakceptował wtedy plany jego rozbudowy oraz obejrzał projekty nowych typów rakiet balistycznych.
Prace nad rozbudową ośrodka są wciąż kontynuowane - podkreślają eksperci. Toczą się one zgodnie z planami zaakceptowanymi przed rokiem, mimo że Kim Dzong Un podczas spotkania z prezydentem Donaldem Trumpem w Singapurze 12 czerwca obiecał rezygnację z arsenału nuklearnego.
Schmerler wspólnie z Jeffreyem Lewisem, dyrektorem programu nierozprzestrzeniania broni masowej zagłady w Middlebury Institute for International Studies, doszedł do wniosku po analizie zdjęć satelitarnych wykonanych przez Planet Lab., że prace nad rozbudową arsenału nuklearnego trwają w najlepsze, co więcej - uległy ostatnio przyśpieszeniu.
W wywiadzie dla stacji telewizji Fox News we wtorek Schmerler powiedział , że "zdjęcia wykazują sprzeczność pomiędzy tym, co mówi Donald Trump powołując się na obietnice przywódcy Korei Północnej, a tym, co w rzeczywistości robią władze KRLD".
- Kim nigdy nie obiecał, że się rozbroi. Kim się nie rozbraja; on się zbroi – podkreśla z kolei profesor Lewis.
Ośrodki tajne i bardziej tajne
Podobne obawy żywią eksperci z grupy "38 North" (nazwa pochodzi od 38 równoleżnika szerokości geograficznej północnej, wzdłuż którego przebiega granica pomiędzy Koreą Płd. a Koreą Płn.). Ich zdaniem, zdjęcia satelitarne wskazują jednoznacznie, że Korea Płn. prowadzi intensywne prace nad rozbudową także innych ośrodków produkcji broni nuklearnej w tym – tajnego laboratorium w miasteczku Kosong-up, gdzie wytwarzany jest wzbogacony uran.
Zakłady te byłyby w stanie wyprodukować dwa razy więcej wzbogaconego uranu niż Ośrodek Badań Jądrowych w Jongbjon, gdzie znajduje się pierwszy w kraju eksperymentalny reaktor jądrowy - wynika z informacji wywiadowczych, do których dotarł w poniedziałek dziennik "The Wall Street Journal".
Informacje zebrane przez amerykański wywiad i ekspertów stawiają pod znakiem zapytania możliwość "całkowitej denuklearyzacji Korei Północnej w ciągu roku" - co obiecywał prezydencki doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton.
Nowe analizy kłócą się także zdecydowanie z zapewnieniami amerykańskiego prezydenta, który po szczycie z Kim Dzong Unem w Singapurze obwieścił na Twitterze, że Korea Płn. nie przedstawia już sobą zagrożenia nuklearnego.
Autor: mm / Źródło: PAP