Nie wszczęto sprawy karnej w sprawie śmierci w styczniu współpracownika redakcji białoruskiej Polskiego Radia Jurego Humianiuka, uznając, że popełnił on samobójstwo - poinformował w środę oddział Komitetu Śledczego w Grodnie. 43-letni Humianiuk 19 stycznia wypadł z 8. piętra internatu.
Komitet Śledczy podał, że przyczyną śmierci białoruskiego dziennikarza i poety był jego stan psychiczny, który doprowadził go do samobójstwa. - Stwierdzono, że Humianiuk od długiego czasu był zarejestrowany w poradni psychiatrycznej, a ostatnio w poradni dla osób uzależnionych. Z powodu nadużywania alkoholu zachowywał się nietypowo i wpadał w depresję - poinformował przedstawiciel Komitetu Śledczego, którego cytuje portal Karta'97.
"Chodził bez celu"
- Na kilka godzin przed śmiercią próbował zadać sobie rany nożem (...). W internacie chodził bez celu po pomieszczeniach wspólnego użytku, w tym po balkonie, z którego się rzucił, popełniając samobójstwo - powiedziało wspomniane źródło. Humianiuk współpracował nie tylko z Polskim Radiem, ale także z Radiem Racja - nadającą po białorusku radiostacją finansowaną ze środków polskiego MSZ. Był stałym współpracownikiem białostockiego miesięcznika "Czasopis", a także autorem wierszy i powieści. Należał do niezależnego Związku Pisarzy Białoruskich oraz białoruskiego PEN-Centru. Latem 2011 r. podczas akcji milczących protestów w Grodnie - kiedy to demonstranci zbierali się na centralnych placach miast, klaszcząc lub tupiąc, ale nie wznosząc żadnych haseł antyrządowych - Humianiuk został aresztowany na 12 dni.
Autor: tka//gak/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia | Bladyniec