"To cyfrowy zamach stanu". Musk "nie potrzebował czołgów, karabinów, żołnierzy"

Źródło:
PAP
Demokraci grzmią po rajdzie w siedzibie USAID. "Nie mamy czwartej władzy, która nazywa się Elon Musk"
Demokraci grzmią po rajdzie w siedzibie USAID. "Nie mamy czwartej władzy, która nazywa się Elon Musk"Jakub Loska/Fakty o Świecie TVN24 BiS
wideo 2/4
Demokraci grzmią po rajdzie w siedzibie USAID. "Nie mamy czwartej władzy, która nazywa się Elon Musk"Jakub Loska/Fakty o Świecie TVN24 BiS

Brytyjska dziennikarka śledcza związana z gazetą "Observer" Carole Cadwalladr twierdzi, że w Stanach Zjednoczonych dokonuje się cyfrowy zamach stanu, a dane wywiadu są zagrożone. "Wszystko, przed czym kiedykolwiek ostrzegałam, teraz się dzieje. Tak jest. Tyle że dzieje się szybciej, niż ktokolwiek sobie wyobrażał" - napisała.

"To jest cyfrowy zamach stanu. Zamach na dane. To, czego cyberoddziały [Elona] Muska - najemnicy - dokonały, to przejęcie kontroli nad systemami operacyjnymi rządu federalnego. Ściągnęli lub zebrali wielką ilość danych. To bezprecedensowa skala hakerstwa" - napisała na platformie X Carole Cadwalladr, brytyjska dziennikarka śledcza związana z gazetą "Observer".

Cadwalladr - która razem z redakcją "New York Times" otrzymała w 2019 r. nagrodę Pulitzera za opisanie nielegalnego pozyskiwania danych z Facebooka, oskarżała wówczas firmy technologiczne o niszczenie demokracji - podkreśliła w swoim najnowszym tekście, że "to jest wojna informacyjna i tak właśnie dziś wygląda zamach stanu".

CZYTAJ RÓWNIEŻ – Elon Muska ma przeczesać Pentagon. Trump: znajdziemy tam miliardy

"Musk nie potrzebował czołgów, karabinów, żołnierzy. Miał małą cybergrupę hakerską, którą wysłał do departamentu skarbu (ministerstwa finansów) w miniony weekend. Teraz ma w swoim posiadaniu nieznane ilości najbardziej wrażliwych danych całego narodu amerykańskiego i potencjalnie tylne wejścia do systemu" - dodała dziennikarka, podkreślając, że przedstawiciele departamentu skarbu najpierw zaprzeczali, by Musk miał dostęp do danych, ale potem okazało się, że istotnie taki dostęp uzyskał, a jego grupa informatyków przeczesuje obecnie wszystkie dane i przejmuje nad nimi kontrolę.

"Tak wygląda bezprawny atak na demokrację w epoce cyfrowej" - napisała Cadwalladr, podkreślając, że łupem padły "najcenniejsze i najwrażliwsze zasoby: prywatne dane obywateli". "Jeśli myślicie, że zwariowałam, pamiętajcie, że nie ja jedna to mówię" - dodała.

W swoim wpisie na X Cadwalladr cytowała m.in. wypowiedzi profesora Timothy Snydera i profesora Roberta Reicha, byłego sekretarza (ministra) pracy za prezydentury Billa Clintona.

Cadwalladr: to zamach stanu

Podkreśliła też, że wielu dziennikarzy opisywało fakty, które tłumaczą obecną sekwencję wydarzeń i skrytykowała wydawców organizacji newsowych za koncentrowanie się na odwracających uwagę historiach takich jak odbudowanie Strefy Gazy jako luksusowego ośrodka wypoczynkowego.

Cadwalladr zacytowała historyczkę z New York University Ruth Ben-Ghiat, specjalizującą się w historii faszyzmu i rządów autorytarnych, która odnosząc się do bieżącej sytuacji wskazała na swoje badania nad państwami autorytarnymi, z których wynika, że "dopiero po zamachu stanu widać takie tempo, taki obsesyjny pośpiech, by dokonać czystki biurokracji tak szybko".

Protest przeciwko działaniom specjalnego zespołu Elona MuskaJIM LO SCALZO/PAP/EPA

"Nie mam innego określenia na (działania) prywatnej osoby, która wkracza, infiltruje, próbuje użyć rządu dla korzyści własnego biznesu i blokuje dostęp urzędnikom federalnym. To zamach stanu" - napisała.

Cadwalladr przypomniała, że w ubiegłym tygodniu Musk próbował "zwolnić z pracy całe CIA" w zamian za nieprawnie oferowane "pakiety na odchodne", a w miniony weekend - jak pisał "Washington Post" - nowo mianowane osoby zostały poddane testom na lojalność.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Szorstka miłość", która zrodziła "bardzo niebezpieczny duet"

"Wszystko, przed czym kiedykolwiek ostrzegałam, teraz się dzieje"

Cadwalladr podsumowała, że dochodzi do "koncentracji bogactwa i władzy – bo dane to władza – jakiej świat nie widział". Ostrzegła jednocześnie, że nieznane są jeszcze skutki działań nowej administracji Białego Domu i Elona Muska dla bezpieczeństwa kraju.

"Five Eyes, sieć dzielenia się informacją wywiadowczą przez USA, Wielką Brytanię, Nową Zelandię, Australię i Kanadę, została prawdopodobnie złamana (…) Ryzyko jest olbrzymie. Międzynarodowy porządek taki, jaki znamy, załamuje się właśnie teraz" - dodała.

"Wszystko, przed czym kiedykolwiek ostrzegałam, teraz się dzieje. Tak jest. Tyle że dzieje się szybciej, niż ktokolwiek sobie wyobrażał" - napisała Cadwalladr, przypominając wypowiedź profesora prawa administracyjnego Davida Supera z Georgetown Law School dla "Washington Post", który podkreślił, że może chodzić o stworzenie tak dużej liczby faktów dokonanych, że system nie zdąży zareagować na ich nielegalność.

Dodała, że "prawdziwy koszmar" zaczyna się wówczas, gdy rozważyć, co posiadający obecnie dane milionów amerykańskich obywateli, mogą zrobić - nazwała to "następnym poziomem", po latach prób włamań wrogich państw do systemów informatycznych.

Autorka/Autor:asty/ads

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: JIM LO SCALZO/PAP/EPA