- Nie ośmieliliśmy się przeciąć rury, bo moglibyśmy zranić noworodka w twarz. Cięliśmy centymetr po centymetrze - tak chińscy ratownicy opisują akcję wydobycia z rury kanalizacyjnej dziecka, które matka spuściła w toalecie w prowincji Zhejiang.
Dramatyczną akcję ratunkową przeprowadzono w ubiegłym tygodniu we wschodnich Chinach. Według najnowszych ustaleń, był to nieszczęśliwy wypadek. Matka urodziła dziecko w toalecie. Usiłowała je złapać, ale noworodek wyślizgnął się jej z rąk i wpadł do toalety. Kobieta miała jako pierwsza zaalarmować służby. Ratownicy przez dwie godziny próbowali wydobyć chłopca z rury. - Musieliśmy ciąć po trochu. W końcu udało się wydobyć dziecko - mówi Zheng Yuzheng z lokalnej straży pożarnej. - Jego twarz była purpurowa, gdy je wyciągnęliśmy - dodaje Huang Hangning, również uczestniczący w akcji ratowniczej.
Dziecko trafiło do dziadków
Według służb, w momencie wyciągania z rury noworodek wciąż połączony był pępowiną z łożyskiem.
Trafił do szpitala, ale na szczęście nie doznał poważnych obrażeń. Dziecko zostało już wypisane do domu, trafiło pod opiekę dziadków. 22-letnia matka dziecka prawdopodobnie nie usłyszy żadnych zarzutów.
Autor: jk/tr / Źródło: Reuters TV