- W nocy z wtorku na środę, w trakcie ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Uruchomiono procedury obronne.
- Polskie i sojusznicze systemy radiolokacyjne śledziły kilkanaście obiektów. W przypadku tych mogących stanowić zagrożenie zdecydowano o ich zestrzeleniu.
- Wojsko i służby poszukują szczątków maszyn. Zgodnie z ostatnimi danymi MSWiA, znaleziono dotychczas pozostałości 16 dronów.
- Według niemieckiego dziennika "Die Welt", pięć rosyjskich dronów leciało bezpośrednim kursem w stronę bazy NATO w Polsce.
Według "Die Welt", w środę późnym popołudniem odbyło się wewnętrzne spotkanie NATO poświęcone bezpieczeństwu.
Dziennik powołuje się także na wstępne ustalenia polskich śledczych i twierdzi, że w nocy z wtorku na środę pięć rosyjskich dronów znajdowało się na bezpośredniej trajektorii lotu do bazy NATO. Za jej pośrednictwem Sojusz Północnoatlantycki dostarcza Ukrainie sprzęt wojskowy - dodano.
"Die Welt" podkreślił, że ostatecznie trzy drony zostały zestrzelone przez holenderskie myśliwce F-35, a dwa kolejne rozbiły się w niejasnych okolicznościach.
"Przypadek wydaje się mało prawdopodobny"
Wysoki rangą oficer NATO powiedział w rozmowie z niemieckim dziennikiem, że "w obecnej sytuacji zakładamy, że drony najprawdopodobniej celowo wtargnęły w przestrzeń powietrzną NATO".
Podkreślił, że od północy z wtorku na środę do około godz. 6:30 do polskiej przestrzeni powietrznej, będącej też terytorium NATO, wtargnęło łącznie od 22 do 25 dronów. Szef rządu Donald Tusk poinformował w środę, że w nocy namierzono 19 przekroczeń polskiej przestrzeni powietrznej.
- Już sama duża liczba dronów sprawia, że przypadek wydaje się mało prawdopodobny - zaznaczył przedstawiciel NATO, cytowany przez "Die Welt".
Według dziennika, wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski to "największy incydent dotyczący bezpieczeństwa w NATO od dziesięcioleci".
Drony wtargnęły na teren Litwy? Rząd dementuje
Niemiecki dziennik podaje, powołując się na swoje źródła, że w środę o godz. 10 kolejne rosyjskie drony wtargnęły na terytorium NATO - na Litwę. W NATO - jak relacjonuje "Die Welt" - zakłada się, że w ten sposób chciano sprawdzić reakcję Sojuszu, czyli to, jak szybko reaguje i jakimi środkami zwalcza drony. Doniesienia niemieckiej prasy o wtargnięciu rosyjskich dronów w litewską przestrzeń powietrzną zdementowała w czwartek ministra obrony Litwy Dovile Sakaliene.
"Litwa nie wykryła żadnych naruszeń przestrzeni powietrznej, gdy na początku tego tygodnia kilka rosyjskich dronów wleciało na terytorium Polski" - poinformowała Sakaliene, cytowana przez Reutersa. "Sprawdziliśmy wszystkie sygnały i nie, nie wykryliśmy żadnych obiektów" – oświadczyła ministra obrony.
Autorka/Autor: os/adso
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jakub Kaczmarczyk/PAP