Trump wygłosił orędzie o stanie państwa. "USA są silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej"

Stany Zjednoczone są silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej - powiedział w swoim trzecim i ostatnim w obecnej kadencji orędziu o stanie państwa prezydent USA Donald Trump. Podkreślał dobrą, w jego ocenie, kondycję amerykańskiej gospodarki. Mówił o programie kosmicznym i jego finansowaniu, nie poruszył natomiast kwestii impeachmentu.

W wygłaszanym na wspólnym posiedzeniu Izby Reprezentantów i Senatu orędziu Donald Trump na wstępie swojego wystąpienia stwierdził, że "USA są silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej", a jego administracji udało się "zniszczyć mentalność amerykańskiego upadku".

Trump poruszył tematy, w których pozostaje w sporze z Demokratami, ale wystrzegał się ostrzejszej retoryki znanej z jego wieców oraz wpisów na Twitterze. Tradycyjnie orędzie o stanie państwa wykorzystywane jest jako prezydencki apel o ponadpartyjną współpracę.

Dużo o gospodarce, ani słowa o impeachmencie

Na początku orędzia Donald Trump koncentrował się na sprawach gospodarczych. Podkreślał niski poziom bezrobocia oraz mówił o "wielkim amerykańskim powrocie". Republikanie co chwila oklaskami przerywali wystąpienie, wykrzykując popularne na wiecach Trumpa hasło "cztery kolejne lata".

Trump zachwalał podpisane przez siebie umowy handlowe, w tym porozumienie z Chinami. Mówił o "wielkim amerykańskim powrocie" i "boomie pracowników przemysłowych".

Słów Donalda Trumpa słuchali w Kongresie między innymi parlamentarzyści partii demokratycznej, którzy w Izbie Reprezentantów pod koniec grudnia przegłosowali dwa artykuły impeachmentu prezydenta.

Parlamentarny proces Trumpa wkracza w końcową fazę w Senacie. Na środę zaplanowano głosowanie w sprawie ewentualnego usunięcia Trumpa z urzędu. Z uwagi na przewagę w tej izbie republikanów niemal pewne jest uniewinnienie prezydenta.

Przywódca USA, podobnie jak przed laty w swoim orędziu Bill Clinton, nie poruszył kwestii impeachmentu.

Aktualnie czytasz: Trump wygłosił orędzie o stanie państwa. "USA są silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej"

"Teraz musimy przyjąć nową granicę"

Prezydent USA w swoim wystąpieniu apelował o "przyjęcie kolejnej granicy" w kosmosie. Zwrócił się do Kongresu o pełne sfinansowanie programu Artemis, czyli programu amerykańskich załogowych lotów kosmicznych. - Potwierdzając nasze dziedzictwo wolnego kraju, musimy pamiętać, że Ameryka zawsze była krajem granicznym. Teraz musimy przyjąć nową granicę: amerykański "Manifest Destiny" w gwiazdach - powiedział Trump w orędziu o stanie państwa.

Celem tego programu ma być "zapewnienie, że kolejnym mężczyzną i pierwszą kobietą na Księżycu" będą Amerykanie, którzy - jak dodał Trump - użyją naturalnego satelity Ziemi "jako wyrzutni, by zagwarantować, że USA będą pierwszym krajem, który umieści swoją flagę na Marsie".

"Manifest Destiny" to idea sformułowana przez dziennikarza i polityka Johna L. O'Sullivana w 1845 roku. W jednym ze swoich artykułów stwierdził on, że prawo USA do przejęcia terytoriów Oregonu leży w "w Boskim Przeznaczeniu do rozprzestrzeniania i zajęcia całego kontynentu, który Opatrzność nam ofiarowała".

Pelosi podarła orędzie

W trakcie owacji po wygłoszeniu przez prezydenta Donalda Trumpa w Kongresie orędzia stojąca za nim demokratyczna przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi podarła dokument z treścią jego przemówienia.

Wcześniej, gdy Donald Trump przekazał dokument z treścią przemówienia Pelosi wchodząc na mównicę w Kongresie, na powitanie Pelosi, będąca w istocie szefową demokratów w Kongresie, wyciągnęła do niego rękę, ale prezydent nie przywitał się z nią.

Owacja na stojąco dla Juana Guaido

Przemówieniu Donalda Trumpa w Kongresie przysłuchiwał się przywódca wenezuelskiej opozycji Juan Guaido, którego państwa Unii Europejskiej i USA uznają za prezydenta Wenezueli. Został powitany owacją na stojąco przez Kongres USA. - Proszę zanieść tę wiadomość z powrotem, że wszyscy Amerykanie są z Wenezuelczykami w ich słusznej walce o wolność - zwrócił się w trakcie orędzia Donald Trump do Juana Guaido. - Socjalizm niszczy narody - dodał.

Juana Guaido na stojąco oklaskiwali zarówno przedstawiciele republikanów jak i demokratów. Przywódca wenezuelskiej opozycji rok temu ogłosił się tymczasowym prezydentem kraju i uznał prezydenturę rywala Nicolasa Maduro za nielegalną.

W efekcie w Wenezueli od roku trwa kryzys polityczny i stan faktycznej dwuwładzy. Państwa UE i USA uznają Guaido za prawowitego prezydenta, a na reżim Maduro nałożono już amerykańskie i europejskie sankcje.

Protest przed Kapitolem

Z powodu politycznej polaryzacji Ameryka daleka jest od jedności w opiniach wobec polityki Trumpa. Na kilka godzin przed orędziem przed Kapitolem zebrali się antyprezydenccy demonstranci. Przewidziany w Konstytucji obowiązek przedstawiania przez urzędującego prezydenta jego oceny stanu amerykańskiej federacji zbojkotowali w tym roku niektórzy politycy Partii Demokratycznej

Orędzie prezydenta Donalda Trumpa (w języku angielskim)
Czytaj także: