- Kanada wysyła do Polski sześć myśliwców CF-18 i personel wojskowy, aby pomóc NATO w operacji na wschodzie Europy - poinformował w czwartek rano premier Kanady Stephen Harper. Myśliwce mają stacjonować w Łasku.
- To odpowiedź na rozwój sytuacji i nasze zaniepokojenie militarną ekspansją ze strony Rosji i Władimira Putina - cytuje Harpera telewizja CBC na swym portalu internetowym.
Premier Kanady zadeklarował również dalszą pomoc i współpracę. - Jestem przekonany, że mamy do czynienia z długoterminowym, poważnym zagrożeniem dla światowego pokoju i bezpieczeństwa. Jesteśmy gotowi do współpracy z naszymi sojusznikami w NATO i poza nią, aby próbować doprowadzić do możliwej stabilności - dodał.
"Zrobimy co w naszej mocy, by działania Putina zakończyły się porażką"
W ubiegły poniedziałek premier Kanady Stephen Harper i minister spraw zagranicznych tego kraju John Baird spotkali się w Ottawie z ambasadorami Polski, Ukrainy, Czech, Estonii, Łotwy i Słowacji, by rozmawiać o sytuacji na Ukrainie.
Przed spotkaniem z ambasadorami media cytowały wypowiedź Harpera. Premier Kanady powiedział, że sytuacja na Ukrainie "pogarsza się", a Kanada zamierza podjąć dalsze działania w sprawie Ukrainy.
Wydarzenia na Ukrainie Harper określił jako "działania rosyjskich prowokatorów wysłanych przez reżim Putina". Ostrzegł, że sytuacja na Ukrainie stanowi poważne zagrożenie dla stabilności na świecie. - Wiemy, że ci, którzy uważają za swoją historyczną misję zawrócenie biegu historii, jak chce uczynić to pan Putin, zawsze spotykają się z porażką. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by te działania zakończyły się porażką - powiedział Harper.
Jak podało w komunikacie kanadyjskie MSZ, Baird uda się w przyszły wtorek w podróż do krajów Europy Środkowej i Wschodniej, zaczynając ją od Czech. W Polsce Baird spędzi dwa dni – w przyszły czwartek będzie w Krakowie, w piątek – w Warszawie. Poza tym będzie prowadzić rozmowy na Słowacji, Łotwie i w Estonii.
Amerykańskie wsparcie
Polska jest już wspierana przez amerykańskie siły powietrzne. 12 amerykańskich samolotów F-16 od 14 marca stacjonuje w bazie lotnictwa w Łasku, w ramach wsparcia w związku z sytuacją na Ukrainie.
We wtorek minister obrony Tomasz Siemoniak oznajmił, że spodziewa się dalszej "znaczącej obecności" amerykańskich sił powietrznych w Polsce po zakończeniu aktualnych ćwiczeń rotacyjnych z udziałem 12 amerykańskich samolotów. - Rozmawiamy z Amerykanami. Ta rotacja, która rozpoczęła się w marcu będzie miała swój koniec i spodziewamy się następnej - oznajmił.
Minister obecnie przebywa w Waszyngtonie, gdzie trwają trwają rozmowy o zwiększeniu obecności sił NATO na wschodnich krańcach Sojuszu.
Większą obecność sił NATO na wschodzie sojuszu, zadeklarował w środę Anders Fogh Rasmussen. - NATO zacznie rozmieszczać siły lądowe, powietrzne i morskie w ciągu kilku dni, by wzmocnić obronę sojuszników na wschodzie w związku z kryzysem ukraińskim - poinformował sekretarz generalny NATO.
Kluczowe dni
Natomiast w czwartek premier Donald Tusk poinformował, że rozmawia ze swoimi partnerami o sytuacji na Ukrainie. - Od kilkunastu godzin rozmawiam na temat sytuacji na Ukrainie i o tym, co może zdarzyć się dosłownie w ciągu najbliższych dni - powiedział. Wśród rozmówców wymienił między innymi premiera Kanady, Stephena Harpera.
- Z rozmów wynika jednoznacznie, że najbliższe kilka dni może być kluczowe i że bardzo trudno jest dziś o optymistyczny scenariusz. Będziemy starali się podejmować wspólnie z moimi rozmówcami, także innymi partnerami, inicjatywy, które mogłyby zapobiec czarnemu scenariuszowi - zapowiedział premier.
Premier dodał, że szczególnie dziś ważne jest "bezpieczeństwo i państwowy porządek".
Autor: jl//gak / Źródło: TVN24 Biznes i Świat, CBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: MCpl Marc-André Gaudreault, Canadian Forces Combat Camera