"Wyraźnie wzburzony" Trump. Eksperci: Harris się udało, wyprowadziła go z równowagi

Źródło:
BBC
Kamala Harris kontra Donald Trump. Fragmenty debaty
Kamala Harris kontra Donald Trump. Fragmenty debatyReuters/ABC News presidential debate
wideo 2/3
Kamala Harris vs Donald Trump. Fragmenty debatyReuters/ABC News presidential debate

We wtorek wieczorem miliony Amerykanów mogły zobaczyć starcie wiceprezydentki USA Kamali Harris z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem. Eksperci w rozmowie z BBC zwrócili uwagę między innymi na różnice w mowie ciała kandydatów. Dostrzegli też, że demokratka zdołała sprowokować kandydata republikanów w wyborach prezydenckich i od tego momentu "ton debaty wyraźnie się zmienił".

W National Constitutional Center w Filadelfii o godz. 21 czasu lokalnego (godz. 3 rano w środę w Polsce) doszło do pierwszej i być może jedynej (innych w planach nie ma) debaty wiceprezydentki USA Kamali Harris z byłym prezydentem Donaldem Trumpem.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kamala Harris starła się z Donaldem Trumpem. Główne punkty debaty

Courtney Subramanian z BBC zwróciła uwagę na różnice w mowie ciała uczestników. "Harris spędziła większość debaty, patrząc bezpośrednio na Trumpa, a gdy ten odpowiadał na pytania, uśmiechała się lub kręciła przecząco głową" – zwróciła uwagę.

"W pewnym momencie, gdy nazwał ją marksistką, położyła dłoń na brodzie, dając znak, że nie rozumie, o czym on mówi" – dodała.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kto wygrał debatę? Pierwszy sondaż i komentarze >>>

"Próbując przekazać wiadomość na temat kluczowych kwestii, takich jak gospodarka i aborcja, Harris patrzy bezpośrednio w kamerę, jakby mówiła bezpośrednio do wyborców" – podkreśliła.

"Tymczasem Trump całkowicie unikał kontaktu wzrokowego z Harris podczas swoich odpowiedzi lub gdy ona odpowiadała na pytania. Przybrał swój charakterystyczny waleczny ton, wskazując palcem, odpierając ataki Harris. Podczas wymiany zdań na temat aborcji był wyraźnie wzburzony" – dodała.

CZYTAJ WIĘCEJ: Taylor Swift zabrała głos tuż pod debacie >>>

Kamala Harris debatowała z Donaldem TrumpemJIM LO SCALZO/PAP/EPA

Harris sprowokowała Trumpa

Amerykańska reporterka Kayla Epstein podkreśliła z kolei, że jedną z taktyk, którą zastosowała Harris, było nakłonienie Trumpa do zboczenia z tematu i przejścia do monologów wiecowych, a w ten sposób pokazania niezdecydowanym wyborcom jego gniewnej strony, a także tego, jak niewiarygodne rzeczy wtedy opowiada.

CZYTAJ WIĘCEJ: Polska wywołana przez Kamalę Harris i pytanie do Donalda Trumpa >>>

Harris powiedziała wprost, że wyborcy powinni pójść na wiece Trumpa, by się przekonać, co Trump na nich wygaduje, i zaznaczyła, że z tych dotychczasowych "ludzie wychodzili wcześniej, bo byli przemęczeni".

Zwróciła uwagę, że Trump był tym wyraźnie zirytowany. "Zignorował pytanie moderatora i rozpoczął obszerną obronę swojego udziału w wiecach, po czym wysunął bezpodstawne twierdzenie, że migranci zjadają zwierzęta w Ohio" – dodała.

Od tego momentu Trump mówił głośniej i dobitniej. "Ten moment wyraźnie zmienił ton debaty" – oceniła.

Były prezydent USA Donald Trump podczas debatyDEMETRIUS FREEMAN/PAP/EPA

Mikrofony nie były do końca wyciszone

Reporterzy BBC wskazali, że mikrofony Trumpa i Harris nie zostały właściwie wyciszone. Gdy przemawiał Trump, słychać było wyraźnie, że Harris komentuje jego słowa. Słychać było także reakcje Trumpa, gdy mówiła Harris.

Zespół Kamali Harris chciał, aby mikrofony były włączone, aby mogła wykorzystać swoje umiejętności prokuratorskie i bezpośrednio "przesłuchać" Trumpa.

Choć Trump oświadczył, że jest otwarty na ten pomysł, członkowie jego sztabu wyborczego sprzeciwili się tej prośbie i nalegali, aby poprzednio uzgodnione zasady obowiązywały.

Telewizja ABC nie zgodziła się na retransmisję debaty.

Autorka/Autor:asty/adso

Źródło: BBC

Źródło zdjęcia głównego: DEMETRIUS FREEMAN/PAP/EPA