Czołgi przy tablicach z nazwami południowokoreańskich miast i dróg, a przy nich Kim Dzong Il - takie obrazki pokazała telewizja północnokoreańska.
Według południowokoreańskiej agencji Yonhap, Korea Północna pokazując blisko 60 fotografii Kima podczas wizyty w bazie wojskowej, po raz pierwszy przedstawiła sceny z symulacji ataku, na których było widać nazwy południowokoreańskie.
Ze zdjęć wynika ewidentnie, że był to atak pancerny.
Zachować czujność
1 stycznia, w noworocznym komunikacie, Phenian zadeklarował wolę "ustanowienia trwałego pokoju na Półwyspie Koreańskim i uwolnienie go od broni nuklearnej poprzez dialog i negocjacje".
W oświadczeniu znalazły się jednak również - obok słów o pragnieniu "przyczynienia się do pokoju i stabilności w Azji" i poprawy stosunków z Koreą Południową - słowa, w których władze wzywają ponad milionową armię do "zjednoczenia się wokół lidera, Kim Dzong Ila" i zachowania czujności na wypadek ataku wroga.
Kim jedzie do Chin?
Tymczasem media japońskie spekulują w ostatnich dniach na temat ewentualnej wizyty Kima w Chinach, która byłaby pierwszą od 2006 roku. Prasa w Japonii zwraca uwagę na zaostrzone środki bezpieczeństwa na kolejowych przejściach granicznych między Koreą Północną a Chinami i zapewnia, że do Chin została wysłana północnokoreańska ekipa w celu przygotowania wizyty Kima.
Źródło: PAP, tvn24.pl