Rośnie liczba przypadków krztuśca w Czechach - pisze w niedzielę BBC. Do połowy marca odnotowano 3084 przypadki, najwięcej od 1963 roku. Przyczyną wzrostu zachorowań jest niepełne zaszczepienie dzieci.
Jak pisze w niedzielę portal BBC, w całej Europie rośnie liczba przypadków krztuśca, a wyjątkiem w tym względzie nie są Czechy. Tamtejsze władze, których zmagania z chorobą opisał brytyjski nadawca, podały, że w pierwszym tygodniu stycznia zarejestrowano 28 przypadków tej choroby. W połowie marca liczba zakażeń wzrosła do 3084 - co stanowi liczbę nienotowaną w tym kraju od 1963 roku.
Ponieważ liczba przypadków wciąż rośnie, organ zajmujący się zdrowiem publicznym w Pradze wziął sprawy w swoje ręce - czytamy na brytyjskim portalu. Wysłał list do stołecznych szkół, w którym poinformował, że w przypadku potwierdzonego przypadku krztuśca w klasie wszystkie niezaszczepione przeciw tej chorobie dzieci muszą zostać odesłane do domu.
Apel został natychmiast skrytykowany przez szefową krajowego organu ds. zdrowia publicznego, która na konferencji prasowej upomniała praską instytucję. Szkoły nie mają uprawnień do odsyłania do domu niezaszczepionych dzieci w ramach środków ostrożności - stwierdziła. Jak dodała, zamiast tego każdy przypadek należy oceniać indywidualnie, m.in. na podstawie tego, jak długo zakażone dziecko przebywało w klasie.
Epidemiolodzy, w tym jeden, który kierował działaniami czeskiego rządu w zakresie walki z pandemią COVID-19, stwierdzili, że niedawno zmienione wytyczne Ministerstwa Zdrowia wzywały do przyjęcia dokładnie takiego podejścia, jakie zalecają władze w Pradze.
Szczepienia na krztusiec, którego czeska nazwa oznacza "czarny kaszel", są w tym kraju obowiązkowe. Preparat należy podawać wraz ze szczepieniami m.in. przeciwko błonicy, tężcowi, czy polio już w pierwszych tygodniach życia. Jednak według oficjalnych danych zaszczepienie przeciwko krztuścowi obejmuje 97 proc. niemowląt, co oznacza, że w Czechach są tysiące nieszczepionych dzieci.
Minister zdrowia o dwóch przyczynach
Minister zdrowia Vlastimil Valek, cytowany przez BBC, powiedział na antenie jednej z czeskich telewizji, że obecny wzrost liczby przypadków wynika z połączenia dwóch czynników: ponownego pojawienia się chorób układu oddechowego w związku z porzuceniem przez społeczeństwo rygorystycznych środków zapobiegawczych przeciwko koronawirusowi i właśnie niepełnego zaszczepienia dzieci.
Szczepionkę przeciwko krztuścowi podaje się w pięciu dawkach. Trzy w pierwszych 12 miesiącach życia, otrzymują je prawie wszystkie dzieci. Jednak tylko 90 proc. otrzymuje dwie ostatnie, podawane w wieku około sześciu i dziesięciu lat.
Jak stwierdził czeski minister zdrowia, to wyjaśniałoby dlaczego największy wzrost zakażeń nastąpił wśród czeskich nastolatków. Rodziców zachęca się do sprawdzania historii szczepień swoich dzieci. Dorośli są zachęcani do przyjmowania szczepień przypominających.
Kilkadziesiąt lat temu wiele niemowląt i małych dzieci umierało co roku na krztusiec na terenie ówczesnej Czechosłowacji, aż do wprowadzenia obowiązkowych szczepień w 1958 r. - przypomina BBC. Eksperci twierdzą, że dziś populacja jest nadal dobrze chroniona dzięki masowym, obowiązkowym szczepieniom przeprowadzanym przez państwo. Jednak ponowny wzrost liczby przypadków nadal niesie ze sobą zagrożenia.
Krztusiec to zakaźna infekcja układu oddechowego. Pierwsze objawy przypominają przeziębienie, objawiające się katarem i bólem gardła. Jednak po około tygodniu infekcja może rozwinąć się w napady kaszlu, które trwają nawet kilka minut i zwykle nasilają się w nocy.
Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny w 2023 roku w Polsce na krztusiec zachorowało 927 osób, to niemal trzy razy więcej niż rok wcześniej (371).
Źródło: BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock