W trwających w piątek od godziny 14. wyborach do Izby Poselskiej Parlamentu Czech głosy oddali najważniejsi politycy. Na zamku w Lanach w pobliżu Pragi głosował chory prezydent Milosz Zeman, do którego z urną przyjechali członkowie komisji wyborczej. Zainteresowanie mediów towarzyszyło głosowaniu premiera. Andrej Babisz uznał trwające wybory za najważniejsze w dotychczasowej historii i zapowiedział, że to jego ostatnie wybory parlamentarne. Głosowanie kończy się w sobotę o godzinie 14.
Urzędnicy kancelarii prezydenta jeszcze w mijającym tygodniu zapewniali, że prezydent będzie głosować w siedzibie komisji wyborczej. Po wizycie lekarzy zmieniono plany i przedstawiciele komisji wyborczej razem z burmistrzem Lan Karlem Szkleniczką przyjechali do głowy państwa.
Przewodniczący komisji Ivan Salacz powiedział dziennikarzom, że prezydent ma się dobrze, rozmawiał z komisarzami, ale nie o swoim zdrowiu. Trzy zdjęcia głosującego Zemana opublikował w piątek w sieci społecznościowej rzecznik prezydenta Jirzi Ovczaczek.
Wybory w cieniu pytań o stan zdrowia prezydenta
Stan zdrowia prezydenta wywołuje ogromne zainteresowanie, ponieważ przedstawiciele kancelarii oraz lekarze niezwykle skąpo wypowiadają się na ten temat, co krytykuje część polityków. Podkreślają, że prezydent wykonuje czynności konstytucyjne i opinia publiczna powinna być informowana o jego stanie zdrowia. Jest to szczególnie istotne z uwagi na prerogatywy prezydenta, związane ze zmianą rządu po trwających wyborach. W piątek na antenie jednej ze stacji radiowych Ovczaczek powiedział, że od 14 dni Zeman jest chory, ale nic nie przeszkadza mu w wykonywaniu obowiązków konstytucyjnych. Prezydent odzyskuje siły w Lanach, gdzie regularnie odwiedza go lekarz prowadzący.
Rzecznik stwierdził, że spekulacje na temat poważnego stanu prezydenta to plotki i dezinformacje. Poinformował, że Zeman nie weźmie udziału w umówionej wcześniej i zaplanowanej na niedzielę rozmowie z jedną z prywatnych telewizji. Niepewne jest także zaplanowane na niedzielę wieczór spotkanie z premierem Andrejem Babiszem.
Czołowi czescy politycy oddali głosy w wyborach parlamentarnych
Zainteresowanie mediów towarzyszyło głosowaniu premiera. Babisz uznał trwające wybory za najważniejsze w dotychczasowej historii i zapowiedział, że to jego ostatnie wybory parlamentarne. Stwierdził też, że w burzliwym czasie potrzebna jest stabilizacja, a nie kłótnie w wielopartyjnej koalicji, kto zajmie jakie stanowisko ministerialne.
Przed lokalem, gdzie premier oddawał głos, pojawiły się grupy jego przeciwników i zwolenników. Przed urzędem miasta pojawił się samochód, na którym wyświetlano nagrania wideo, na których ludzie opowiadali o swoich bliskich, którzy zmarli na COVID-19. Główny konkurent Babisza, lider koalicji trzech prawicowych partii politycznych SPOLU Petr Fiala powiedział dziennikarzom, że liczy na zwycięstwo, które pozwoli na zakończenie rządów populistycznych. Apelował o poparcie wyborców i o ich udział w głosowaniu. Aspirujący do stanowiska premiera lider Czeskiej Partii Piratów, która stworzyła koalicję z ruchem Burmistrzowie i Niezależni (STAN), Ivan Bartosz zgodnie z wyborczym hasłem apelował do ludzi "aby zwrócili Czechom przyszłość". Podkreślił, że w wyborach decyduje się o przyszłym kierunku rozwoju kraju.
Źródło: PAP