Egipski komitet śledczy rozpoczął analizę czarnych skrzynek z samolotu linii EgyptAir, który w maju z niewyjaśnionych dotąd przyczyn runął do Morza Śródziemnego. Śledczy przekazali, że jednostki pamięci obu rejestratorów są uszkodzone, co oznacza, że ich naprawa będzie wymagać czasu i wysiłku.
Komitet analizuje rejestrator dźwięków w kokpicie (CVR) znaleziony w czwartek i rejestrator parametrów lotu (rekoder awaryjny, FDR), który ekipy poszukiwawcze odnalazły dzień później. Oba urządzenia znajdowały się w ogonie samolotu.
Komitet sprawdzał pamięć urządzeń przed decyzją czy mogą zostać one naprawione w Egipcie, czy muszą zostać wysłane za granicę. Według ich ustaleń, oba są poważnie uszkodzone, co spowoduje, że minie wiele czasu nim dowiemy się, co naprawdę wydarzyło się na pokładzie samolotu EgyptAir.
Jednostki pamięci były suszone w bazie wojskowej przez osiem godzin. Teraz poddane zostaną testom elektrycznym, co ma stanowić wstępny etap pobierania z nich danych.
Wyjaśnią, jak doszło do katastrofy?
Egipscy śledczy mają nadzieję, że zbadanie zapisów z czarnych skrzynek pozwoli ustalić przyczynę katastrofy. Do końca czerwca mają przedstawić swój raport na temat katastrofy. Szanse na znalezienie rejestratorów malały z upływem czasu, bo urządzenia te nadają sygnał radiowy tylko przez około 30 dni. Władze Egiptu potwierdziły, że na początku czerwca odebrano sygnał pochodzący z jednej z czarnych skrzynek samolotu linii EgyptAir. W środę egipski komitet śledczy oświadczył, że wynajęty przez rząd w Kairze statek poszukiwawczy wykrył na dnie Morza Śródziemnego kilka skupisk szczątków samolotu EgyptAir oraz że trwa sporządzanie mapy z dokładną lokalizacją znalezisk. Airbus A320 linii EgyptAir runął do Morza Śródziemnego 19 maja podczas lotu z Paryża do Kairu. Na pokładzie samolotu znajdowało się 66 osób, w tym 30 Egipcjan i 15 Francuzów. Wszyscy zginęli.
Autor: kło//gak / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: CIVIL AVIATION MINISTRY