Amerykańska marine stanęła przed sądem za zignorowanie rozkazów przełożonego, który nakazał jej usunąć z przestrzeni biurowej cytaty z Biblii. Żołnierka została zdegradowana i wydalona ze służby, ale się odwołała. Jej przypadek trafił teraz do najwyższej instytucyji sądowniczej w amerykańskiej armii. Jej obrońcy twierdzą, że sprawa może mieć znaczący wpływ na to, jak wojsko w przyszłości będzie podchodzić do wolności religijnej.
W 2014 roku starsza szeregowa Monifa J. Sterling została uznana za winną przez sąd wojskowy Camp Lejeune zarzutom zlekceważenia przełożonego i czterem zarzutom okazania nieposłuszeństwa wobec rozkazu. W efekcie Sterling została zdegradowana i wydalona z armii, co oznacza, że nie będzie mogła korzystać z przywilejów weteranów.
Jej odwołanie zostało w ubiegłym roku odrzucone. Teraz Amerykanka ma stanąć przez Sądem Apelacyjnym Sił Zbrojnych.
Cytat z Biblii
Sterling, która pracowała jako pracownik biurowy, w trzech różnych miejscach swojego boksu umieściła biblijny cytat. Pierwsze zarzuty usłyszała, kiedy odmówiła wykonania rozkazu przełożonego, który nakazał jej usunąć wersety biblijne ze stanowiska pracy. Jak wynika z akt sądowych, jej zwierzchnik uznał te słowa za "wojownicze".
Marine posłużyła się wersem z Księgi Izajasza, który brzmi: "Wszelka broń ukuta na ciebie będzie bezskuteczna", który przerobiła na: "Wszelka broń ukuta na mnie będzie bezskuteczna".
Krótko po skazaniu sprawą żołnierki zajęła się organizacja First Liberty Institute, która broni wolności religijnych.
Sąd wojskowy odwoławczy odmówił rozpatrywania sprawy żołnierki, biorąc pod uwagę prawo z 1992 roku o swobodzie wyznania. Prokuratura tłumaczyła, że Sterling nie oświadczyła przełożonym, że wywieszając cytaty z Biblii realizuje ona w tej sposób swoje prawo do praktyki religijnej. Nie wyjaśniła także, że wersety mają dla niej znaczenie religijne.
Sprawa trafiła zatem do najwyższej instancji. Ostateczny wyrok w sprawie zapadnie latem.
Autor: pk\mtom / Źródło: Washington Post
Źródło zdjęcia głównego: First Liberty Institute