Więzień "oddalił się od miejsca zatrudnienia". Policja: namierzony i zatrzymany

Służba więzienna
Zielona Góra
Źródło: Google Earth
Policjanci z Zielonej Góry zatrzymali więźnia Zakładu Karnego w Krzywańcu (Lubuskie), który kilka godzin wcześniej samowolnie oddalił się z miejsca wykonywania pracy. Po zniknięciu mężczyzny służba więzienna uruchomiła grupy poszukiwawcze.

Po godzinie 16 policja w Zielonej Górze poinformowała w mediach społecznościowych o "namierzeniu i zatrzymaniu" mężczyzny osadzonego w Zakładzie Karnym w Krzywańcu.

Jak mówiła wcześniej rzeczniczka prasowa Dyrektora Generalnego Służby Więziennej, ppłk Arleta Pęconek, w piątek rano osadzony Zakładu Karnego w Krzywańcu oddalił się od miejsca zatrudnienia w systemie bez konwojenta - czyli z miejsca, w którym odbywał on karę bez dozoru, świadcząc pracę.

Jak wyjaśnili funkcjonariusze SW, "osadzony odbywał karę w warunkach zakładu typu półotwartego i świadczył pracę w okolicy jednostki bez nadzoru funkcjonariuszy Służby Więziennej". Jak dowiedział się portal tvn24.pl, mężczyzna był skazany za przestępstwo przeciwko mieniu i już w przyszłym roku miał wyjść na wolność, dlatego jego oddalenie się zdziwiło funkcjonariuszy.

Powiadomiono policję, ruszyły grupy poszukiwawcze

Według informacji przekazanych przez Służbę Więzienną, osadzony opuścił jednostkę w związku z wyjściem do pracy około godziny 6.35. Około godziny 7.48 funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna samowolnie się oddalił.

O sprawie została poinformowana policja. Służba więzienna uruchomiła grupy poszukiwawcze, "których celem jest jak najszybsze ustalenie miejsca pobytu skazanego i doprowadzenie go do jednostki penitencjarnej".

Jak powiedziała tvn24.pl ppłk Pęconek, Służba Więzienna kwalifikuje postępowanie więźnia jako "samowolne oddalenie się", a nie jako ucieczkę. Jaka jest różnica? - O ucieczce mówimy wtedy, gdy osadzony znajduje się pod nadzorem funkcjonariuszy, na przykład z konwoju. Tu doszło do sytuacji, w której osadzony oddalił się z firmy zewnętrznej, w której świadczył pracę. Jest to również inna kwalifikacja czynu - wyjaśniła rzeczniczka SW.

Arleta Pęconek dodała, że więźniowi, który postanowił w piątek oddalić się z miejsca pracy, może potencjalnie grozić kolejny wyrok. Chodzi o art. 242 Kodeksu karnego, który mówi o "samouwolnieniu", za które grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat. Jak podkreśliła, mężczyzna zostanie również wycofany z zatrudnienia i "zdegradowany przez komisję penitencjarną".

OGLĄDAJ: TVN24 HD
rada bezpieczeństwa onz

TVN24 HD
WYDANIE SPECJALNE

rada bezpieczeństwa onz
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: