W końcu się udało. Rosyjski bezzałogowy statek kosmiczny Progress z powodzeniem zacumował w niedzielę do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Wcześniejsza próba przybicia do ISS zakończyła się niepowodzeniem.
- Podczas pierwszej próby, w piątek, zawiódł system automatyczny, który tym razem zadziałał prawidłowo - powiedział rzecznik rosyjskiego Ośrodka Kontroli Lotów Kosmicznych.
Do dwóch razy sztuka
Progress MO6-M połączył się automatycznie o godzinie 18.17 czasu polskiego z urządzeniem dokującym o nazwie "Kurs" rosyjskiego modułu roboczego "Zwiezda". Właśnie to urządzenie nie zadziałało prawidłowo podczas próby dokowania w piątek.
Zawiódł automatyczny system cumowania, a załoga stacji nie zdołała przycumować statku manualnie i Progress zaczął oddalać się od stacji.
Po sprawdzeniu hermetyczności połączenia i wyrównaniu ciśnień w statku bezzałogowym i module "Zwiezda" załoga otworzy śluzę.
Przywiózł jedzenie
Statek bezzałogowy wystartował w środę z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Dostarczył na ISS ponad 2,6 ton ładunku, m.in. żywność, wodę paliwo i różne urządzenia.
Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, krążącej na orbicie na wysokości ok. 350 kilometrów nad Ziemią, znajduje się trzech amerykańskich astronautów.
Źródło: PAP