Były prezydent Syrii Baszar al-Asad przed ucieczką z kraju zabrał 500 tysięcy dolarów w gotówce, kosztowności, dokumenty, a także laptopy i dyski twarde z ważnymi informacjami - przekazała agencja Reutera, powołując się na rozmówców, zbliżonych do obalonego dyktatora. Asad do ucieczki miał użyć prywatnego odrzutowca.
- Syryjski przywódca Baszar al-Asad został obalony w grudniu zeszłego roku i musiał ratować się ucieczką do Rosji, korzystając z bazy wojskowej sił rosyjskich w Latakii.
- Zanim Asad uciekł do Rosji, wydzierżawiony odrzutowiec, należący do libańskiego biznesmena, wywiózł z Syrii bliskich krewnych dyktatora, jego współpracowników, a także pieniądze i ważne dokumenty.
- Agencja Reutera ustaliła, że 48 godziny przed obaleniem Asada odbyły się cztery loty odrzutowca. Trzy z nich - do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a czwarty - do bazy Humajmim w Latakii.
Agencja Reutera podała, że dzierżawę samolotu w celu przetransportowania majątku Baszara al-Asada, jego krewnych, a także asystentów i pracowników pałacu prezydenckiego, zorganizował Yasar Ibrahim, główny doradca do spraw ekonomicznych obalonego dyktatora.
Loty do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i powroty do Syrii
Według danych z monitoringu lotów, wydzierżawiony odrzutowiec Embraer Legacy 600 wykonał kilka lotów do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i z powrotem do Syrii w ciągu 48 godzin poprzedzających upadek reżimu Asada. Samolot o numerze C5-SKY był zarejestrowany w Gambii.
Pierwsze dwa loty z Damaszku na lotnisko Batin w Abu Zabi odbyły się 6 grudnia ubiegłego roku. W tym czasie członkowie rodziny Asadów opuścili Syrię, przewożąc gotówkę, a także obrazy i niewielkie rzeźby. Samolot po raz trzeci wystartował ze stolicy Syrii wieczorem 7 grudnia ubiegłego roku. Przewoził worki z pieniędzmi, dyski twarde i sprzęt elektroniczny zawierający dokumentację finansową, dane dotyczące własności firm i nieruchomości oraz informacje o przelewach pieniężnych i kontach offshore - napisał Reuters.
Opisując powroty odrzutowca Embraer Legacy 600 ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich na lotnisko w Damaszku 6 grudnia 2024 roku, agencja Reutera napisała, że na miejscu pojawiało się kilka cywilnych samochodów z przyciemnianymi szybami. Strefę VIP lotniska i drogę dojazdową do portu lotniczego chroniło kilkunastu funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa.
Szef ochrony lotniska, generał brygady Ghadeer Ali, według rozmówcy Reutera miał wówczas powiedzieć pracownikom, że samolotem zajmie się wywiad sił powietrznych. "Ten samolot ląduje i my się nim zajmiemy, wy tego samolotu nie widzieliście" - miał stwierdzić generał.
Samolot C5-SKY - zgodnie z danymi Flightradar24 - wracał z lotniska Batin w Abu Zabi, z którego korzystają dygnitarze i które słynie ze ścisłej ochrony prywatności. Kiedy odrzutowiec lądował w stolicy Syrii, w jego kierunku pędziły samochody, zatrzymując się na krótko, a następnie odjeżdżając tuż przed jego ponownym startem - pisze Reuters, powołując się na pracowników lotniska w Damaszku.
Lot do Latakii
Czwarty lot odrzutowca miał miejsce 8 grudnia 2024 roku z rosyjskiej bazy wojskowej Humajmim w Latakii na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Tak wynika z monitoringu lotów, zdjęć satelitarnych i informacji pochodzących od źródła wywiadowczego syryjskich sił powietrznych, mającego bezpośrednią wiedzę na temat tej operacji. Tego samego dnia Asad uciekł do Rosji - podał Reuters.
8 grudnia rebelianci dotarli do Damaszku, co skłoniło Asada do ucieczki do Latakii. Nie odbyło się bez współpracy strony rosyjskiej, dysponującej w tym miejscu bazą wojskową. Lotnisko w Damaszku przestało wówczas funkcjonować.
W tym dniu, krótko po północy, samolot C5-SKY opuścił Batin w Abu Zabi po raz ostatni. Po przelocie nad miastem Hims, na północ od Damaszku, około godziny trzeciej nad ranem czasu lokalnego, samolot zniknął z radarów na około sześć godzin, zanim pojawił się ponownie nad Hims, kierując się z powrotem do Abu Zabi - pisze Reuters. W tym czasie odrzutowiec wylądował w Humajmim w Latakii. Z Syrii odleciał nim do Rosji między innymi współpracownik Yasara Ibrahima, który zabrał ze sobą 500 tysięcy dolarów w gotówce.
Wydzierżawiony samolot
Osoba z otoczenia Assada i były urzędnik w syryjskiej firmie lotniczej Syria's Air Transport Authority powiedzieli dziennikarzom Reutera, że Embraer działał na podstawie "suchej dzierżawy", w ramach której właściciel zapewnia samolot, ale nie zapewnia załogi, pilota, konserwacji, operacji naziemnych ani ubezpieczenia.
Według źródeł brytyjskiej agencji prasowej, Ibrahim wydzierżawił samolot od libańskiego biznesmena Mohamada Wehbe, który - zgodnie z jego profilem na LinkedIn - jest właścicielem Flying Airline FZCO, zarejestrowanej jako firma Dubai Free Zone.
Agencja Reutera odnotowała, że jej dziennikarze rozmawiali z 14 syryjskimi źródłami mającymi wiedzę na temat tego procederu, w tym z pracownikami lotniska, byłymi funkcjonariuszami wywiadu i gwardii prezydenckiej.
Dziennikarze przeanalizowali również rozmowy w komunikatorach prowadzone między współpracownikami Yasara Ibrahima, dane dotyczące lotów, zdjęcia satelitarne oraz rejestry przedsiębiorstw i własności samolotów na trzech kontynentach, aby złożyć w całość historię o tym, jak najbliższy powiernik Asada zorganizował bezpieczne przeloty odrzutowca.
Milczenie Asada
Asad, którego miejsce pobytu w ostatnich, pełnych gorączki dniach jego rządów było utrzymywane w tajemnicy nawet przed bliskimi krewnymi, otrzymał azyl polityczny w Rosji. Agencja Reutera podała, że nie udało jej się skontaktować zarówno z nim, jak i z Ibrahimem w celu uzyskania komentarza. Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji i Zjednoczonych Emiratów Arabskich również nie odpowiedziały na pytania dotyczące operacji.
Rząd pełniącego obowiązki prezydenta Syrii Ahmeda al-Sharaa jest zdeterminowany, aby odzyskać fundusze publiczne zabrane za granicę w okresie poprzedzającym upadek Asada - powiedział agencji Reuters wysoki rangą urzędnik. Nie był jednak w stanie odpowiedzieć, ile pieniędzy wywiózł z kraju obalony dyktator.
Autorka/Autor: tas/akw
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ANTONIO PEDRO SANTOS