Korea Południowa ogłosiła, że na razie rezygnuje z zakupu produkowanych przez koncern Boeing samolotów F-15 w ramach rozpisanego przetargu na dostarczenie jej siłom powietrznym 60 myśliwców za łącznie 8,3 biliona wonów (7,7 mld dolarów). Ma to być największe dotychczasowe południowokoreańskie zamówienie zbrojeniowe.
Rezygnacja z F-15 stanowi cios dla Boeinga który jako jedyny z trzech oferentów zaproponował dostawę z ceną niższą od wyznaczonej w przetargu, co zgodnie z południowokoreańskim prawem powinno mu otworzyć drogę do zawarcia kontraktu. Rywalami F-15 są tutaj samolot F-35 amerykańskiego koncernu Lockheed-Martin i produkowany przez konsorcjum Eurofighter myśliwiec Typhoon.
W wydanym oświadczeniu południowokoreański Zarząd Programu Zakupów Obronnych (DAPA) zapowiedział, iż szybko wznowi przetarg by "zminimalizować próżnię w potencjale bojowym".
Kłopoty Boeinga
Długo odkładana procedura przetargowa znalazła się w impasie, gdy kilku byłych dowódców sił powietrznych ogłosiło, że w przeciwieństwie do innych nowoczesnych myśliwców Boeing F-15 Silent Eagle nie jest w wystarczającym stopniu chroniony przed wykryciem przez radar, czyli nie jest samolotem stealth. Przetarg zostanie ogłoszony na nowo, a ustalenie jego zmodyfikowanych warunków potrwa według resortu obrony około roku. Jak wcześniej ocenił DAPA, jakiekolwiek opóźnienie procedury przetargowej spowoduje, że około roku 2019 południowokoreańskim siłom powietrznym może zabraknąć 100 samolotów do łącznej liczby 430 potrzebnych wówczas myśliwców. Nowe maszyny mają zastąpić starzejące się myśliwce F-4 i F-5.
Autor: //gak,mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Air Force/Chief Master Sgt. Gary Emery