Manewry wokół Tajwanu. Tajpej: Chińczycy wystrzelili 11 pocisków balistycznych

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Chińska armia wystrzeliła 11 pocisków balistycznych w morze w bliskiej odległości od Tajwanu – podało w czwartek ministerstwo obrony w Tajpej. Tego dnia chińska armia rozpoczęła ćwiczenia z wykorzystaniem ostrej amunicji na wodach i w przestrzeni powietrznej wokół wyspy. Według źródeł w Tajpej uczestniczy w nich około 10 okrętów i "liczne samoloty". Władze wyspy śledzą sytuację. Rozlokowały systemy obrony antyrakietowej i mają na morzu swoje jednostki - podaje Reuters. Ministrowie spraw zagranicznych krajów ASEAN, którzy obradują w stolicy Kambodży Phnom Penh, ostrzegli, że sytuacja wokół Tajwanu może przerodzić się w otwarty konflikt.

Chiny rozpoczęły w czwartek bezprecedensowe ćwiczenia z wykorzystaniem ostrej amunicji w sześciu obszarach otaczających Tajwan.

Jak podaje agencja Reutera, tajwańskie źródła potwierdziły, że około 10 chińskich okrętów i "liczne samoloty wojskowe" przekroczyły na pewien czas tzw. linię mediany w Cieśninie Tajwańskiej. Następnie się wycofały. Według zapowiedzi Pekinu, manewry odbywają się w odległości zaledwie 10 km od wyspy Xiaoliuqiu, położonej 13 km od Tajwanu. Inna część przedsięwzięcia została zaplanowana 18 km od Nowego Tajpej, blisko stolicy kraju.

Według tajwańskiej gazety "Liberty Times", Chiny dodały do swojego "programu" siódmą strefę ćwiczeń i już teraz przedłużyły je o jeden dzień. Mają się zakończyć o godz. 10 (godz. 4 w Polsce) w poniedziałek. Wcześniej informowano, że koniec zaplanowano na godz. 12 (6 czasu polskiego) w niedzielę.

Chiny poinformowały wcześniej w czwartek, że w ramach planowanych ćwiczeń przeprowadziły wielokrotne wystrzelenie pocisków balistycznych na wody przy wschodnim wybrzeżu Tajwanu.

Tajwan: Chiny wystrzeliły rakiety balistyczne w morze blisko naszego terytorium

Ministerstwo obrony w Tajpej podało, że Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza wystrzeliła tego dnia 11 pocisków balistycznych w morze w bliskiej odległości od Tajwanu. Resort przekazał, że pociski balistyczne typu Dongfeng wystrzelone zostały o godz. 13.56 (godz. 7.56 w Polsce) do morza w pobliżu północno-wschodniej i południowo-zachodniej części tajwańskiego wybrzeża.

Źródło Reutersa w Tajpej przekazało kilka godzin wcześniej, że armia Tajwanu rozmieściła systemy rakietowe i uważnie obserwuje posunięcia Pekinu. Na wodach wokół wyspy są też tajwańskie jednostki.

"Działamy normalnie i monitorujemy nasze otoczenie w odpowiedzi na irracjonalne działania Chińskiej Republiki Ludowej, mające na celu zmianę status quo i destabilizację bezpieczeństwa regionu. Nie dążymy do eskalacji, ale nie ustępujemy w kwestii naszego bezpieczeństwa i naszej suwerenności" – oświadczył resort.

CZYTAJ WIĘCEJ: Czy Chiny uderzą w Tajwan? "Spodziewam się czegoś bardzo spektakularnego"

Chińskie manewry "nieodpowiedzialne"

Władze Tajwanu nazwały postępowanie Chin prowokacją i poinformowały, że planują w sposób skoordynowany zmienić trasy przelotów samolotów i trasy statków, by uniknęły one kontaktu z chińską armią.

Po rozpoczęciu manewrów ministerstwo obrony w Tajpej oświadczyło, że będzie nadal "wzmacniać poziom czujności" i "reagować adekwatnie do sytuacji". Tajwan postawił też w stan gotowości swoje systemy rakietowe, aby "obserwować ruchy sił powietrznych (przeciwnika)".

Tajwańskie władze uznały chińskie manewry za niezgodne z prawem międzynarodowym. Tajpej podkreśliło, że Pekin narusza przestrzeń terytorialną Tajwanu, a manewry są bezpośrednim zagrożeniem dla swobodnej żeglugi powietrznej i morskiej w regionie, bo odbywają się na najbardziej ruchliwych międzynarodowych trasach wodnych i lotniczych, co jest "nieodpowiedzialnym, bezprawnym zachowaniem".

Wizyta Nancy Pelosi na Tajwanie

W środę zakończyła się 19-godzinna wizyta przewodniczącej Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Nancy Pelosi na Tajwanie. Chińskie MSZ potępiło tę wizytę, określając ją jako "poważną prowokację" i "igranie z ogniem".

Tego samego dnia 27 chińskich myśliwców naruszyło tajwańską strefę identyfikacji obrony powietrznej. W odpowiedzi strona tajwańska wysłała samoloty bojowe, by monitorowały sytuację. Włączone zostały systemy obrony przeciwrakietowej, wysłano również ostrzeżenia radiowe.

Później Tajwan przekazał, że niezidentyfikowane samoloty - prawdopodobnie drony - pojawiły się na radarach w pobliżu Tajwanu i poderwane tajwańskie maszyny wystrzeliły flary, by zmienić ich kurs. Zaatakowana została też m.in. strona internetowa ministerstwa obrony w Tajpej. Jej działanie po pewnym czasie przywrócono.

Amerykański lotniskowiec na Morzu Filipińskim

Również w czwartek marynarka wojenna USA oświadczyła, że USS Ronald Reagan prowadzi "zaplanowane działania" w regionie. Lotniskowiec operuje na Morzu Filipińskim, na południowy wschód od Tajwanu.

"(Okręt) i jego grupa uderzeniowa kontynuują normalną, zaplanowaną aktywność w ramach rutynowego patrolu" - oznajmiła marynarka wojenna USA.

USS Ronald Reagan (zdjęcie archiwalne)Dylan McCord/U.S. Navy

ASEAN: sytuacja wokół Tajwanu może przerodzić się w otwarty konflikt

"ASEAN jest zaniepokojony brakiem stabilności sytuacji międzynarodowej, nie tylko regionalnej ale i globalnej, zwłaszcza ostatnimi wydarzeniami w rejonach sąsiednich, które mogą prowadzić do złej oceny sytuacji, poważnej konfrontacji a nawet do otwartego konfliktu o nieprzewidywalnych konsekwencjach dla wielkich mocarstw" - głosi opublikowany w czwartek komunikat obradujących w Kambodży państw regionu.

Szefowie dyplomacji krajów ASEAN (Stowarzyszenia Krajów Azji Południowo Wschodniej) wezwali do uspokojenia sytuacji w rejonie Cieśniny Tajwańskiej i do unikania "wszelkich prowokacyjnych akcji" po wizycie na Tajwanie Nancy Pelosi.

Chiny określiły wcześniej tę wizytę jako "skrajnie niebezpieczną" i oskarżyły Stany Zjednoczone o "igranie z ogniem". W reakcji na wizytę Pelosi Pekin zarządził manewry wojskowe w bezpośrednim sąsiedztwie wyspy, którą uważa za swoją zbuntowaną prowincję.

Uczestniczący w obradach szef dyplomacji UE Josep Borrell potępił "agresywne manewry wojskowe" Chin i wyraził pogląd, że "nie ma żadnego usprawiedliwienia" do wykorzystywania wizyty Pelosi jako "pretekstu dla tych manewrów".

W obradach, które potrwają do piątku, uczestniczą też sekretarz stanu USA Antony Blinken i chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi.

CZYTAJ WIĘCEJ W PREMIUM:

Autorka/Autor:momo/adso

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: eurosport