Atak nożownika w przedszkolu. Co najmniej 39 rannych, w tym dzieci

Źródło:
PAP
Atak nożownika w przedszkolu w południowych Chinach
Atak nożownika w przedszkolu w południowych Chinach
Google Earth
Atak nożownika w przedszkolu w południowych ChinachGoogle Earth

Co najmniej 39 osób, w większości dzieci, zostało rannych w czwartek w wyniku ataku nożownika w przedszkolu w południowych Chinach - poinformowały lokalne media. Podejrzany, ochroniarz przedszkola, został zatrzymany.

Chińskie media państwowe zidentyfikowały napastnika jako ochroniarza o nazwisku Li. Podejrzany został zatrzymany, a w sprawie wszczęto śledztwo - podały media.

Władze powiatu Cangwu w regionie autonomicznym Kuangsi przekazały, że 37 podopiecznych przedszkola i dwoje dorosłych odniosło różnego rodzaju obrażenia.

Chińska telewizja państwowa CCTV poinformowała z kolei, że w ataku rannych zostało 40 osób, w tym trzy ciężko - dyrektor szkoły, inny ochroniarz i uczeń. Agencja AP, która powołuje się na CCTV, nie precyzuje, czy do ataku doszło w przedszkolu, czy np. w zespole szkolno-przedszkolnym. Motyw sprawcy nie jest znany.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Seria ataków w ostatnich latach

Brutalne przestępstwa są w Chinach rzadsze niż w wielu innych krajach świata, m.in. z powodu ścisłej kontroli broni palnej i środków bezpieczeństwa stosowanych szczególnie w dużych miastach. W ostatnich latach krajem wstrząsnęła jednak seria tragicznych w skutkach ataków z użyciem noży i siekier, których ofiarami często padały dzieci.

W połowie listopada ubiegłego roku 51 dzieci i troje wychowawców przedszkola w prowincji Junnan na południowym zachodzie Chin odniosło obrażenia w wyniku ataku z użyciem żrącej substancji. W październiku 2018 roku kobieta zraniła nożem 14 dzieci w przedszkolu w mieście wydzielonym Chongqing w środkowych Chinach.

Prawie 20 dzieci zginęło w szkolnych atakach w 2010 roku, co skłoniło kierownictwo wielu szkół do zatrudnienia ochroniarzy i wprowadzenia dodatkowych zabezpieczeń, na przykład bram.

Autorka/Autor:js/pm

Źródło: PAP