Chciały być modelkami, zostawały aktorkami porno. Branża przeprasza

Pornografia to w Japonii potężny biznesCC BY-SA 3.0 | ignis

Związek japońskich producentów pornografii kaja się i obiecuje reformy. To efekt stawianych branży zarzutów, że oszukuje kobiety i zmusza je do uprawiania seksu w filmach wbrew ich woli.

Związek Promocji Własności Intelektualnej (IPPA) - który zrzesza producentów wideo - wyraził w czwartek "głębokie ubolewanie" z powodu tego, że "nie podjął żadnych aktywnych kroków z własnej woli".

Doniosła o "wielokrotnych gwałtach"

Oświadczenie to efekt akcji podjętej przez obrońców praw człowieka, którzy zarzucili branży pornograficznej wykorzystywanie kobiet. W marcu oskarżenie takie wysunęła tokijska organizacja Human Rights Now. Przekazała ona opinii publicznej informacje, że wiele kobiet jest oszukiwanych: obiecuje im się karierę modelek, a w rzeczywistości - zmusza do udziału w obscenicznych lub pornograficznych filmach. Ofiary - zdaniem działaczy organizacji - rzadko kierują sprawy do sądu, nie mając zaufania do japońskiego wymiaru sprawiedliwości.

W czerwcu policja aresztowała byłego prezesa agencji modelek Marks Japan, a także dwóch innych mężczyzn po tym, jak pewna młoda kobieta zgłosiła, że była zmuszana do udziału w filmach dla dorosłych i wielokrotnie gwałcona na planie. Zeznała ona, że grożono jej wysokimi karami finansowymi, gdyby odmówiła uprawiania seksu i w ten sposób "złamała umowę".

Producenci obiecują

W czwartek IPPA wydał oświadczenie, w którym poinformował, że zasięgnął opinii prawników specjalizujących się w obronie praw człowieka. Wspólnie z nimi związek zamierza wypracować kodeks dobrych praktyk dla firm producenckich, by przeciwdziałać podobnym nadużyciom w przyszłości.

IPPA ma domagać się od producentów upewniania się, że aktorki świadomie wyrażają zgodę na udział w filmach pornograficznych. Ma też zakazać praktyki finansowego karania kobiet, które chcą się wycofać z tego rodzaju aktywności.

Reguły nie dla wszystkich

Shihoko Fujiwara, która prowadzi działalność na rzecz ofiar handlu ludźmi przyznała w rozmowie z agencją AFP, że czwartkowe oświadczenie związku producentów jest pierwszym tego rodzaju krokiem podjętym przez branżę w Japonii.

Podkreśliła jednak, że około 20 procent producentów filmów dla dorosłych nie należy do związku i być może nie zgodzi się przestrzegać wyznaczonych przez niego zasad. - Potrzebna jest ingerencja rządu - oceniła Fujiwara.

Autor: rzw / Źródło: BBC News

Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 3.0 | ignis