Około 300 osób manifestowało w niedzielę w stolicy Rumunii, apelując do władz o rozwiązanie problemu bezpańskich psów wałęsających się po ulicach Bukaresztu. Niedawno takie psy zagryzły w parku czteroletniego chłopca.
Po śmierci dziecka burmistrz Sorin Oprescu postanowił zorganizować na początku października referendum w Bukareszcie w sprawie likwidacji bezpańskich psów. Według władz na stołecznych ulicach wałęsa się ich ok. 60 tysięcy, a mieszkańcy je dokarmiają.
Decyzja lub dymisja
Uczestnicy niedzielnej manifestacji wzywali Oprescu do "podjęcia decyzji" lub podania się do dymisji. - Zanim go wybrano, obiecywał zająć się problemem bezpańskich psów, ale nic w tej sprawie od pięciu lat nie zrobił - powiedziała emerytka Elena Marin. Przepisy z 2011 roku mówiące o likwidacji bezpańskich psów zostały rok temu anulowane. W przyszłym tygodniu powinny odbyć się posiedzenia obu izb parlamentu Rumunii poświęcone tej sprawie.
Autor: ktom / Źródło: PAP