Niewiedza może sporo kosztować pilota prywatnego samolotu, który w poniedziałek rano pojawił się nad Paryżem. Francuzi poderwali myśliwce, bo maszyna naruszyła zakaz lotów nad stolicą Francji wprowadzony na czas trwania szczytu klimatycznego.
Francuski portal L'Obs podaje, że ok. godz. 9 nad Paryżem pojawił się mały biznesowy samolot pasażerski.
Maszyna Cessna Citation Mustang 510 wystartowała z Antwerpii w Belgii i miała lądować na lotnisku Le Bourget, kilkanaście kilometrów na północ od centrum Paryża.
Francuzi poderwali rafale
Pilot - jak podają francuskie media - tłumaczył, że nie wiedział, że nad Paryżem obowiązuje zakaz lotów dla prywatnych samolotów, który wprowadzono w związku z trwającym szczytem klimatycznym.
Francuskie służby niepewne zamiarów pilota natychmiast uruchomiły procedurę alarmową i wysłały myśliwiec marki Dassault Rafale. Maszyna eskortowała cessnę aż do lotniska Pontoise w departamencie Val-de-Marne.
Pilot został przesłuchany, zasłania się niewiedzą o zakazie lotów nad stolicą. Teraz grozi mu 6 miesięcy więzienia i nawet 15 tys. euro grzywny.
Paryska konferencja klimatyczna krajów ONZ (COP21) ma się zakończyć 11 grudnia.
Ce matin : un rafale dans le ciel de Paris semble accompagner un jet privé pic.twitter.com/7GmKygsqHl
— Fayçal SAID-AYME (@Facewalll) grudzień 7, 2015
Autor: pk\mtom / Źródło: La Libre, L'Obs
Źródło zdjęcia głównego: Twitter / Fayçal SAID-AYME