Ministerstwo spraw wewnętrznych Bułgarii przekazało, że przed kolumną pojazdów ochraniających bułgarskiego prokuratora generalnego Iwana Geszewa doszło do eksplozji. - Prokurator i jego rodzina byli celem ataku terrorystycznego - oświadczył zastępca Geszewa, Borisław Sarafow.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 11.30 (10.30 w Polsce), poinformowano o nim dwie godziny później. Geszew był w drodze do Sofii, gdy na ostrym zakręcie drogi wybuchła bomba. W wyniku eksplozji powstał lej o średnicy trzech metrów i o głębokości 30-40 centymetrów. Według świadków zdarzenia, na których powołał się portal telewizji bTV, słup ognia powstały w wyniku eksplozji osiągnął około pięciu metrów wysokości.
Szef służb operacyjnych MSW Petyr Todorow przekazał, że nikt nie został poszkodowany.
"Byli celem ataku terrorystycznego"
"Prokurator generalny Iwan Geszew i jego rodzina byli celem ataku terrorystycznego" - oświadczył jego zastępca Borisław Sarafow. Dodał, że "najwyraźniej urządzenie wybuchowe zostało podłożone z zamiarem zabójstwa, a nie zastraszenia".
"Jestem przekonany, że znajdziemy sprawców. Państwo nie może sobie pozwolić na takie incydenty. To zamach na państwowość. Sprawa dotyczy nie tylko samego prokuratora generalnego, ale wszystkich instytucji" - powiedział Sarafow, cytowany przez media.
Zastępca prokuratora generalnego dodał, że w związku z aktem terroru wszczęto postępowanie karne, a sprawa jest traktowana niezwykle poważnie. Obecnie trwają poszukiwania detonatorów i fragmentów urządzenia wybuchowego.
Nadzwyczajne posiedzenie kierownictwa MSW
Todorow poinformował, że premier Gyłyb Donew zwołał na wtorek nadzwyczajne posiedzenie kierownictwa MSW, służb specjalnych oraz prokuratury.
Ochronę Geszewa zapewnia podporządkowana prezydentowi Krajowa Służba Ochrony. Prokurator generalny kilkukrotnie otrzymywał pogróżki, a w minionym tygodniu przekazał, że grożą mu również dziennikarze. W jednej z przesyłek wysłanych do prokuratora znajdował się pocisk.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Maps Google