Rząd Bułgarii oficjalnie poprze węgierskiego premiera Viktora Orbana w jego konfrontacji z instytucjami Unii Europejskiej - poinformował w środę wicepremier Krasimir Karakaczanow. Zabiegali o to koalicyjni Zjednoczeni Patrioci.
Propozycja tego nacjonalistycznego ugrupowania, które współtworzy bułgarski rząd od maja 2017 roku, została zaaprobowana jednomyślnie na środowym posiedzeniu gabinetu. Potrzebna jest w tej sprawie jeszcze zgoda bułgarskiego parlamentu.
"Orban broni interesów narodowych"
- Dokument ma podkreślać, że Bułgaria nie popiera zgody Parlamentu Europejskiego na uruchomienie przeciw Węgrom procedury na podstawie artykułu 7 traktatu unijnego - oświadczył Karakaczanow. - Nie możemy solidaryzować się z próbami nakładania sankcji na jakiekolwiek państwo, ponieważ jutro tym państwem może być Bułgaria – dodał.
Wcześniej Karakaczanow poinformował w wywiadzie telewizyjnym, że zgłosił Radzie Ministrów oficjalną propozycję w tej sprawie. Dodał, że podpisali ją wicepremier ds. polityki gospodarczej i demograficznej Waleri Simeonow oraz minister ochrony środowiska i zasobów wodnych Neno Dimow. Według autorów propozycji Bułgaria powinna wypowiedzieć się przeciwko nałożeniu unijnych sankcji na Węgry i poprzeć migracyjną politykę premiera Orbana.
- Chodzi o sprawy dotyczące niezależności. Nie zgadzam się, by Unia Europejska przekształcała się w Związek Sowiecki i wywierała presję na kraje członkowskie, które chcą rozwiązać swoje wewnętrzne problemy - oświadczył Karakaczanow.
- Orban broni interesów narodowych swojego kraju, a to jest istotą pracy każdego premiera - dodał.
- Ingerencja przez instytucje unijne w wewnętrzne sprawy suwerennych państwa, dążących do obrony swoich interesów, jest niedopuszczalna - podkreślił bułgarski wicepremier.
Jednocześnie szef klubu poselskiego Zjednoczonych Patriotów Wolen Siderow zwrócił się z apelem o wyrażenie poparcia dla Orbana przez bułgarskie Zgromadzenie Narodowe.
Artykuł 7 wobec Węgier
Tydzień temu Parlament Europejski wyraził zgodę na uruchomienie artykułu 7 traktatu unijnego wobec Węgier. Powodem stały się zarzuty podważania przez rząd Orbana niezależności sądownictwa, wolności prasy i podstawowych praw obywateli, a także przyjęta w czerwcu poprawka do konstytucji przewidująca, że w kraju nie wolno osiedlać obcej ludności, o ile osoby te nie mają prawa pobytu i swobodnego przemieszczania się. Ośmiu bułgarskich europosłów różnych klubów było przeciwnych rezolucji, pięć osób głosowało za, dwójka wstrzymała się od głosu.
Przeciwko sankcjom wobec Węgier wypowiedziała się również liderka bułgarskiej opozycyjnej lewicy (BSP) Kornelia Ninowa, mimo że przywódca Europejskiej Partii Socjalistycznej i dawny przewodniczący BSP Sergej Staniszew głosował w Parlamencie Europejskim za sankcjami.
Autor: mm//kg / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fred Marvaux/Parlament Europejski