- Cameronowi nie uda się zmniejszyć liczby imigrantów do zakładanego przez niego progu 100 tys. osób rocznie - twierdzi Vince Cable, minister biznesu, innowacji i zdolności Wielkiej Brytanii. Według niego, przy swobodnym przepływie osób wewnątrz UE liczba imigrantów nie może być w pełni kontrolowana.
Wypowiedź Cable'a to kolejny komentarz po zapowiedziach Davida Camerona, który chce ograniczyć przywileje dla imigrantów w Wielkiej Brytanii i sondażu, z którego wynika, że trzy czwarte Brytyjczyków opowiada się za zmniejszeniem imigracji. O ograniczeniu liczby imigrantów Cameron mówił już przed wyborami w 2010 roku. Tłumaczył wówczas, że chciałby, by różnica między osobami opuszczającymi kraj a przybywającymi do Zjednoczonego Królestwa nie przekraczała 100 tysięcy rocznie (na korzyść imigrantów). Cel ten chciał osiągnąć do kolejnych wyborów, czyli do 2015 r.
Jak podaje BBC, liczby te wynosiły odpowiednio 250 tys. w 2010 roku, podczas gdy w ostatnich 12 miesiącach było to 167 tys. ludzi.
"Konserwatystom się to nie uda"
Cable, należący do Partii Liberalnych Demokratów (sprzyja ona imigracji), oświadczył, że ograniczenie liczby imigrantów nie będzie możliwe ze względu na czynniki, na które rząd nie ma większego wpływu. - Nie da się kontrolować liczby emigrujących Brytyjczyków. Poza tym mamy swobodny przepływ ludności wewnątrz UE, a dodatkowo do imigrantów wliczani są również Brytyjczycy powracający do kraju z emigracji - zauważył Cable. - Ustanowienie odgórnego progu jest niepraktyczne. I z pewnością konserwatystom nie uda się go osiągnąć - dodał.
Podkreślił też, że postulat zmniejszenia liczby imigrantów nie jest propozycją koalicyjnego rządu, a jedynie samej Partii Konserwatywnej. Pomysł Camerona krytykuje także opozycyjna Partia Pracy, określająca politykę brytyjskiego premiera jako "chaotyczną".
Autor: /jk / Źródło: bbc.co.uk