Brytyjka Sally Jones, która przeszła na islam i zajmuje się rekrutowaniem w szeregi Państwa Islamskiego, była widziana w Birmingham. Brytyjskie służby są w pogotowiu.
Sally Jones przeszła na islam po poznaniu hakera sympatyzującego z Państwem Islamskim. W 2013 r. wyjechała do Syrii, by walczyć po stronie dżihadystów.
Zmieniła tam nazwisko na Umm Hussain al-Britani. Szybko też awansowała w szeregach ISIS i stała się jedną z głównych osób odpowiedzialnych za rekrutację do organizacji terrorystycznej w Europie. Uzyskała również miano "Pani Terror".
Od tamtej pory jest traktowana przez policję jako potencjalne zagrożenie. Po doniesieniach, że widziano ją w towarzystwie dwóch mężczyzn w Birmingham, gdzie przed wyjazdem do Syrii mieszkał jej mąż, brytyjskie służby podjęły działania. Zabezpieczone zostały m.in. szkockie lotniska.
Media poinformowały ponadto, że Jones nawiązała kontakt z dziennikarzami, chwaląc się, że udało jej się pozyskać dla Państwa Islamskiego nową terrorystkę.
"Prawdopodobny" atak
Londyńska policja, pytana o sprawę przez "The Independent", odmówiła komentarza. Oświadczenie wydała natomiast szkocka. Podkreślając, że w Wielkiej Brytanii obowiązuje 4. stopień zagrożenia terrorystycznego w pięciostopniowej skali, przyznała, że to oznacza, iż "atak jest bardzo prawdopodobny".
Szkocka policja zaznaczyła ponadto, że pozostaje w "ścisłej współpracy" z pozostałymi służbami, na wpadek zagrożenia.
Autor: MAC/ja / Źródło: The Independent
Źródło zdjęcia głównego: ISIL