Brytyjczyk podejrzany o porwanie Madeleine


Brytyjczyk Robert Murat jest podejrzany o porwanie czteroletniej Madeleine - informuje Sky News. Mała Brytyjka zniknęła kilkanaście dni temu z pokoju hotelowego w portugalskim miasteczku Praia da Luz.

Policjanci przesłuchiwali wczoraj Brytyjczyka przez parę godzin. Był jedną z trzech osób przesłuchiwanych w związku z porwaniem Madeleine. Wszyscy zostali wypuszczeni do domów.

Murat mieszka z matką i trzyletnim synkiem w willi w Praia da Luz, 100 metrów od hotelu, w którym wypoczywała rodzina porwanego dziecka. Jest rozwiedziony. Policja zakazała mu opuszczenia kraju i zmiany miejsca zamieszkania. Ponadto, co pięć dni musi stawić się z dowodem na posterunku policji.

Funkcjonariusze przeszukali posesję podejrzanego, ale nie przekazano prasie żadnych dodatkowych informacji. Decyzję o rewizji podjęto po doniesieniach Lori Campbell z gazety "Sunday Mirror" o "podejrzanym zachowaniu" Murata.

Brytyjczyk pracował dla policji jako tłumacz pomagający w śledztwie. Media piszą, że opowiadał o córce, która przebywa w Wielkiej Brytanii i wygląda jak porwana Madeleine. Wiadomo jednak, że mężczyzna nie ma córki, a syna.

W poszukiwania dziewczynki zaangażowanych jest wiele osób. Na nogi postawiono całą policję i inne służby. Dziewczynki szukali nawet członkowie klubu motocyklowego, a o jej uwolnienie apelował w telewizji gwiazda futbolu David Beckham, zaś jeden z brytyjskich biznesmenów zaoferował milion funtów za jakąkolwiek wskazówkę o losach dziewczynki.

mkos

Źródło: sky.com, cnn.com