Ubiegający się o reelekcję prezydent Brazylii Jair Bolsonaro udzielił wywiadu w programie Jornal Nacional w telewizji Globo. Kamery uchwyciły ściągawkę na dłoni polityka. 67-latek oświadczył, że uszanuje wynik październikowych wyborów, o ile głosowanie będzie "czyste i przejrzyste".
Kamery uchwyciły zapisaną dłoń prezydenta Jaira Bolsonaro podczas wywiadu dla Jornal Nacional w telewizji Globo, nocnego programu o największej oglądalności w Brazylii. Przed październikowymi wyborami prezydenckimi telewizja zgodnie z tradycją przeprowadza sesję pytań z kandydatami na to stanowisko. Dla każdego z nich przewidziano 40-minutowy udział w programie.
Dzięki kamerom udało się zidentyfikować słowa "Nikaragua", "Argentyna", "Kolumbia" oraz imię i nazwisko "Dario Messer" zapisane na lewej ręce Bolsonaro. Kraje były stale wykorzystywane w jego wystąpieniach krytykujących Partię Pracujących (PT). Dario Messer z kolei został w czerwcu skazany na 13 lat więzienia za pranie pieniędzy.
Jak napisał Reuters, prezydent Brazylii powiedział, że uszanuje wynik październikowych wyborów, o ile głosowanie będzie "czyste i przejrzyste".
Skrajnie prawicowy polityk upierał się, że w poprzednich brazylijskich wyborach doszło do oszustw, nie przedstawiając przy tym dowodów - dodała agencja.
Wybory prezydenckie w Brazylii
W Brazylii 16 sierpnia oficjalnie rozpoczęła się kampania przed wyborami prezydenckimi wyznaczonymi na 2 października. W pierwszej turze wyborów startuje dwunastu kandydatów. Jednak, co potwierdzają wszystkie sondaże przedwyborcze, szanse na wybór mają tylko dwaj: lewicowy polityk i przywódca związkowy, były dwukrotny prezydent w latach 2002-2010 Luis Inacio Lula da Silva oraz Bolsonaro.
W sondażach przewodzi 76-letni Lula, którego poparcie waha się między 41 a 44 procent głosów. Obecny prezydent - 67-letni były oficer brazylijskiej armii i parlamentarzysta - może liczyć w pierwszej turze głosowania na poparcie od 33 do 37 procent wyborców.
Źródło: Reuters, Yahoo News
Źródło zdjęcia głównego: REUTERS / TV GLOBO