"Masowe zabójstwa" i "chęć zemsty". W nalotach policji w Brazylii zginęło 45 osób

Źródło:
Guardian, Reuters, BBC

Co najmniej 45 osób zginęło w ciągu ostatniego tygodnia w wyniku nalotów policyjnych w Brazylii. Obrońcy praw człowieka mówią o "chęci zemsty" ze strony policji oraz o "masowych zabójstwach", jakich funkcjonariusze mają się dopuszczać.

W ciągu ostatniego tygodnia z rąk policji w trzech brazylijskich stanach zginęło już co najmniej 45 osób. Do ostatniego nalotu doszło w środę rano w Rio de Janeiro. Policja twierdzi, że została zaatakowana przez uzbrojonych napastników w dzielnicy Penha, spośród których zabito dziesięciu. Wśród nich znaleźli się dwaj liderzy gangów narkotykowych, znani jako "Fiel" i "Du Leme". Przeprowadzona akcja miała na celu zlokalizowanie i aresztowanie członków grup przestępczych w mieście - przekazała policja. BBC podało, że w związku z tymi wydarzeniami i z obawami o bezpieczeństwo w środę okoliczne szkoły pozostały zamknięte, odwołano też domowe wizyty lekarskie.

Do nalotów doszło też w stanie Bahia w północno-wschodniej części kraju. Od piątku w trzech miastach - Salwador, Itatim i Camacari - życie straciło 19 osób. Z kolei w stanie Sao Paulo liczba ofiar śmiertelnych w ciągu ostatnich siedmiu dni wyniosła już 16. Starcia z policją miały miejsce w miastach Guarujá i Santos. Policja twierdzi, że zatrzymała też łącznie 58 osób i przechwyciła 400 kg narkotyków oraz 18 sztuk broni.

Brazylia. Policja po nalotach w Rio de Janeiro, 2 sierpnia 2023Fabio Teixeira/Anadolu Agency/Getty Images

ZOBACZ TEŻ: Morderstwo popularnej radnej Rio de Janeiro. "Jesteśmy blisko rozwiązania tej przerażającej zbrodni"

Naloty policyjne w Brazylii

Brutalne działania policji są następstwem morderstwa jednego z funkcjonariuszy, Patricka Bastos Reisa, w mieście Guarujá w stanie Sao Paulo w ubiegły czwartek, którego mieli się dopuścić członkowie gangu narkotykowego. W środę zatrzymano ostatniego z podejrzanych o zabójstwo.

Organizacje broniące praw człowieka twierdzą, że działania policji motywowane są zemstą za zabójstwo Reisa. Według Amnesty International wyraźnie wskazują na "chęć zemsty za śmierć funkcjonariusza". Organizacja Instituto Fogo Cruzado zajmująca się przemocą z użyciem broni w Brazylii stwierdziła zaś, że naloty policyjne w kraju stanowią "masowe zabójstwa". Operacje w Guaruji skrytykował też brazylijski minister sprawiedliwości Flavio Dino, który podkreślił, że reakcja policji nie była adekwatna do popełnionych przestępstw.

Gubernator Sao Paulo Tarcísio de Freitas odpiera te zarzuty i twierdzi, że policja w tym stanie adekwatnie zareagowała, a wszystkie ofiary były osobami podejrzanymi o przestępstwa.

Reuters przypomina, że Brazylia to kraj o największej liczbie morderstw na świecie oraz miejsce, w którym siły policyjne są jednymi z najbardziej brutalnych, regularnie walcząc z gangami narkotykowymi.

ZOBACZ TEŻ: Wojsko otoczyło cały region. Prezydent ogłosił "oblężenie" członków gangów

Autorka/Autor:pb//az

Źródło: Guardian, Reuters, BBC

Źródło zdjęcia głównego: Fabio Teixeira/Anadolu Agency/Getty Images