Mohamed Abdeslam za pośrednictwem belgijskiej telewizji publicznej zaapelował do brata, Saleha, by się poddał i zgłosił na policję. Jednocześnie wyznał, że nadal wierzy w jego niewinność.
- Jestem przekonany, że jest niewinny. Według mnie w ostatniej chwili zmienił zdanie i zdecydował się uciec - przekonywał Mohamed Abdeslam w rozmowie z francuskojęzyczną RTBF. Mężczyzna wystąpił w programie "Les Decodeurs".
- Chcę mu powiedzieć: nie bój się. Dlatego rozmawiam z prasą. Mamy nadzieję, że Saleh się opamięta. Wolimy zobaczyć go w więzieniu niż na cmentarzu - powiedział.
Abdeslam: bracia zmienili się 6 miesięcy temu
Drugi brat Abdeslama, Brahim, także brał udział w paryskich zamachach. Mężczyzna wysadził się przy bulwarze Woltera w Paryżu, raniąc jedną osobę. - Widziałem moich braci na dwa lub trzy dni przed paryskimi zamachami. Nie zauważyłem niczego szczególnego. Nie powiedzieliśmy sobie "do widzenia", powiedzieliśmy "do zobaczenia" - mówił Mohamed.
Powiedział także, że jego bracia około pół roku temu przeszli przemianę. - Zaczęli prowadzić bardziej zdrowy tryb życia, zaczęli się dużo modlić, zaczęli chodzić do meczetu i rzucili alkohol - powiedział. - Nigdy nie sądziłem, że przyjęli radykalne poglądy - dodał.
Mężczyzna powiedział, że wciąż jest proszony przez zagraniczne media o wypowiedzi, a dziennikarze zasadzają się na niego każdego dnia. Właśnie dlatego - jak przekonywał - zdecydował się zabrać głos publicznie. Stwierdził, że chce pokazać ludziom, że Abdeslamowie to "coś więcej" niż tylko rodzina Saleha i że w gruncie rzeczy są przyjaznymi i miłymi ludźmi.
Zamachy w Paryżu
Zamachów w Paryżu dokonały 13 listopada trzy skoordynowane komanda terrorystów, w sumie składające się z dziewięciu osób. Trzech terrorystów uderzyło w pobliżu Stade de France, trzech w sali koncertowej Bataclan, a trzech zaatakowało gości pełnych w piątkowy wieczór barów i restauracji. Zabili 130 osób i ranili ponad 350. Do zamachów przyznało się Państwo Islamskie, twierdząc, że był to odwet za francuskie naloty na jego pozycje.
Dwaj pozostali zamachowcy samobójcy, którzy wysadzili się koło Stade de France, to mieszkający w Belgii Francuz, 20-letni Bilal Hadfi, a także mężczyzna, przy którym znaleziono paszport na nazwisko Ahmada Al Mohammada, 25-letniego Syryjczyka urodzonego w Idlibie. Nie udało się potwierdzić, czy był to rzeczywiście jego paszport. Jego odciski palców pasują do pobranych od jednego z migrantów podczas kontroli w Grecji w październiku.
Autor: pk\mtom / Źródło: deredactie.be, RTBF Info