Dwa rosyjskie bombowce Tu-95 znalazły się w lutym w przestrzeni powietrznej niedaleko Irlandii, przeszkodziły w locie samolotu rejsowego i opóźniły start drugiego - pisze "Irish Examiner".
Do zdarzenia miało dojść 18 lutego, czyli niedługo po tym kiedy para rosyjskich Tu-95 wywołały alarm w Wielkiej Brytanii. Bombowce zostały wtedy przechwycone przez myśliwce brytyjskie i odeskortowane.
"Irish Examiner" donosi o podobnym zdarzeniu - Tu-95 znalazły się zaledwie 40 km od wybrzeży Irlandii. Miało dojść do zagrożenia dla lotnictwa cywilnego i zakłócenia podróży dwóch samolotów rejsowych. Pierwszy z samolotów musiał zmienić tor lotu, a start drugiego z lotniska w Dublinie został opóźniony - poinformowało Irish Aircraft Authority (IAA).
Minister obrony Irlandii Simon Coveney powiedział, że irlandzki rząd "był wyraźnie niezadowolony, iż Rosjanie nie poinformowali, że ich bombowce zbliżają się do granic Irlandii". - Wątpię jednak, aby celem Rosji było zdenerwowanie Irlandii - dodał.
Szojgu zapowiada dalsze loty patrolowe
W poniedziałek minister obrony Rosji Siergiej Szojgu poinformował, że rosyjskie bombowce dalekiego zasięgu dalej będą odbywać misje patrolowe w różnych częściach świata.
- Takie loty odbywają się od dawna i nie planujemy rezygnować z tej praktyki - powiedział Szojgu.
Minister obrony Rosji dodał, że w przyszłości bombowce strategiczne będą poszerzać zakres odbywania lotów. Podkreślił, że Rosja będzie to robić "we współpracy z międzynarodowymi partnerami".
Rosjanie latają w pobliżu państw NATO
Rosyjskie bombowce strategiczne i samoloty patrolowe wywołują alarmy w krajach NATO średnio kilka razy na miesiąc. Częstotliwość ich lotów gwałtownie wzrosła od wybuchu kryzysu ukraińskiego i gwałtownego pogorszenia się relacji z Zachodem.
Autor: kło\mtom / Źródło: Irish Examiner, rferl.org, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: RAF