Co najmniej dziewięć osób zginęło, a kilka zostało rannych w poniedziałkowy poranek w wyniku zamachu przeprowadzonego na samochód członków misji ONZ w Somalii - podaje agencja Reutera. Telewizja Al Dżazira, powołując się na miejscowe media, pisze, że celem byli pracownicy ONZ. Zginęło m.in. czterech pracowników UNICEFu, a czterech innych jest w stanie ciężkim.
Niedaleko siedziby misji ONZ w mieście Garoowe na północy kraju, blisko granicy z Etiopią, wybuchła w poniedziałek bomba.
Zginąć mieli członkowie ONZ
Przedstawiciel miejscowej policji powiedział agencji Associated Press, że „wygląda na to, że bomba była zainstalowana pod jednym z siedzeń” w busie, z którego na co dzień korzystali członkowie misji ONZ.
Początkowo informowano, że tego dnia bus pojechał jednak do miasta, by odebrać somalijskich i kenijskich pracowników wynajętych przez ONZ do przeprowadzenia prac budowlanych w siedzibie organizacji. To oni mieli stali się ofiarami zamachu.
ONZ poinformowało jednak po godz. 10.00 czasu polskiego, że w wyniku zamachu zginęło czterech jego pracowników działających w ramach agendy pomagającej dzieciom - UNICEFu. Czterech innych pracowników zostało ciężko rannych - podała agencja Reutera. Kim są pozostałe ofiary zamachu, wciąż nie wiadomo.
Do detonacji doszło w momencie, w którym w busie podróżowało około 10 osób. Dokonano jej zdalnie - przekazała tymczasem policja.
Jak poinformował Reuters - do ataku przyznali się islamiści z działającej w Somalii grupy Al-Szabab mocno powiązanej z Al-Kaidą.
Autor: adso//gak / Źródło: Reuters, aljaazera.com
Źródło zdjęcia głównego: UNSOM/Facebook