Gazem łzawiącym, armatkami wodnymi i pałkami potraktowała malezyjska policja wielotysięczną manifestację Hindusów w Kuala Lumpur, którzy przed brytyjską ambasadą domagali się odszkodowań od Londynu za zbrodnie sprzed stu lat.
Hindusi domagają się od Brytyjczyków odszkodowań za wysłanie ich przodków przed około stu laty z Indii do Malezji jako pracowników kontraktowych. Za sprowadzenie ich do Malezji i "wykorzystywanie" domagają się od Londynu rekompensaty w wysokości 4 mld dolarów.
Według niektórych mediów, Hindusi chcieli jednak zaprotestować przeciw nierównemu traktowaniu przez malezyjskie władze. W muzułmańskiej Malezji przywileje ekonomiczne przysługują jedynie Malajom, a Hindusi mają ponadto problemy ze zdobyciem pracy.
Mniejszość indyjska w Malezji stanowi ok. 7 proc. społeczeństwa. Dwie trzecie Hindusów żyje w ubóstwie.
Źródło: PAP, tvn24.pl