- Jeżeli premier Iraku Nuri al-Maliki nawiąże ciepłe stosunki z Iranem, będziemy musieli szczerze o tym porozmawiać - ostrzegł George W. Bush.
Amerykański prezydent skomentował w ten sposób zdjęcia Malikiego z przywódcami Iranu w Teheranie, które sugerowały niezwykle serdeczną atmosferę spotkania.
Bush podkreślił, że administracji USA zależy, by Maliki "próbował skłonić Iran, aby ten odgrywał bardziej konstruktywną rolę" - w domyśle: w regionie Zatoki Perskiej i wobec wojny w Iraku.
Rząd ten uczy się, jak funkcjonować. Zasadnicze pytanie teraz brzmi: czy ma znaczenie, czy my tam zostaniemy i jak długo Bush o irackim rządzie
Po raz kolejny Bush potępił też Iran za prace nad wzbogacaniem uranu, zmierzające do produkcji broni nuklearnej. Sugerował nawet, że naród irański nie popiera polityki islamskiego reżimu: - Iran stać na więcej. Rząd izoluje tam społeczeństwo.
Pytany o sytuację w Iraku, Bush przyznał, że postęp w procesie politycznego pojednania "nie jest wystarczający". Jego zdaniem wynika to jednak z dziedzictwa długoletniej dyktatury Saddama Husajna, wskutek którego poszczególne "grupy w Iraku nie ufają sobie nawzajem".
Źródło: PAP/Radio Szczecin