Wiek, wzrost, niezamężna, bezdzietna. W tym roku uczestniczki wrześniowego konkursu piękności na Białorusi muszą spełnić dodatkowy, ważny warunek. Muszą mieć lojalny stosunek wobec władz - podało Radio Swoboda.
Rozgłośnia podała na swoim portalu, że o szczegółach wyboru Miss Białorusi 2021 dziennikarze dowiedzieli się z wywiadu Eleny Łobacz, szefowej dyrekcji projektów specjalnych państwowej telewizji ONT i jednej z organizatorek konkursu. Przekazała, że "kandydatki są obecnie sprawdzane bardzo dokładnie". Przeglądane są również ich wpisy na portalach społecznościowych.
Motywem przewodnim finału konkursu, który odbędzie się 10 września w Mińsku, ma być przeszłość, teraźniejszość i przyszłość kraju. - Poprzez wizerunek Białorusi ujawnimy między innymi wizerunek prawdziwych białoruskich kobiet – powiedziała Łobacz. - Nie tych, którzy żyją chwilowymi emocjami i ustawiają się w szeregach protestacyjnych z plakatami w rękach, na których są wypisywane wulgaryzmy - dodała.
Brak kandydatek
Niezależne media informowały o konkursie Miss Białorusi 2021 już wiosną, kiedy ruszyły regionalne castingi. Powodem rozgłosu była rekordowo niska liczba chętnych do udziału. W Brześciu na castingu pojawiła się tylko jedna kandydatka. W zeszłym roku było ich około 20. W Grodnie - jak przypomniało Radio Swoboda - casting odbył się za zamkniętymi drzwiami i z funkcjonariuszami milicji przy wejściu. Zgłosiły się 23 dziewczyny.
Organizatorzy nie wpuścili niezależnych dziennikarzy i zabronili im, by zadawali kandydatkom pytania. Ostatni casting w Grodnie odbył się w 2018 roku. Do konkursu zgłosiło się 80 kandydatek, 30 z nich przeszło do kolejnej rundy - poinformowało Radio Swoboda.
Powodem niechęci do udziału w konkursie jest obecna sytuacja polityczna w kraju. Specjalistka PR Anna Mirocznik tłumaczyła, że wcześniej dla wielu ambitnych dziewczyn udział w konkursie Miss Białorusi był nadzieją na szybki start. - Ale po wydarzeniach sierpniowych (zeszłorocznych wyborach prezydenckich - red.) stało się to nieważne: zaangażowanie w projekt prorządowy jest teraz niebezpieczne dla dobrego imienia. Wiele osób woli nie podejmować ryzyka - podkreśliła.
W służbie Łukaszenki
Julia Mickiewicz jest społeczną aktywistką i feministką. Przypomina, że prawie zawsze w czasie poprzednich finałów konkursu był obecny prezydent Alaksandr Łukaszenka. Twierdzi, że zwyciężczynie imprezy stają się od niego "uzależnione". - Nie znamy wszystkich tajników tego, co dzieje się z tymi dziewczynami i na jakich warunkach znajdują się w otoczeniu tej osoby (Łukaszenki - red.). Możemy tylko zgadywać - dodała Mickiewicz.
Wcześniej niezależne białoruskie media ujawniły, że ówczesne uczestniczki konkursów piękności często zostają pracownicami prezydenckiej służby protokolarnej, towarzyszącymi Łukaszence na imprezach publicznych. W lecie 2019 roku prezydent w towarzystwie jednej z takich pracownic zbierał arbuzy wyhodowane na służbowej działce.
Przykładem jest także Marija Wasiliewicz, która w 2019 roku, w wieku 22 lat, została deputowaną do białoruskiego parlamentu. "Odkąd w maju 2018 roku została Miss Białorusi, Wasiliewicz była często widywana publicznie w towarzystwie 65-letniego Alaksandra Łukaszenki" - pisał o niej brytyjski dziennik "The Times". Gazeta utrzymywała, że młoda kobieta towarzyszyła prezydentowi na meczach hokeja i państwowych festiwalach". "Tańczyli razem podczas balu noworocznego w Mińsku, który był transmitowany w telewizji państwowej" - napisał "The Times".
Radio Swoboda przypomniało, że w sierpniu zeszłego roku, kiedy po wyborach prezydenckich wybuchły antyrządowe protesty, Wasiliewicz odwiedziła rannych demonstrantów w mińskim szpitalu. Teraz deputowana pracuje nad ustawą o pozbawianiu Białorusinów obywatelstwa za działalność terrorystyczną i ekstremistyczną. Zarzuty te słyszą głównie przeciwnicy reżimu Łukaszenki.
"Twarz protestów"
Miss Białorusi z 2008 roku, była rzeczniczka klubu piłkarskiego Dynamo Brześć, a obecnie działaczka na rzecz demokracji, Wolha Chiżynkowa spędziła 42 dni w areszcie. Była trzykrotnie sądzona za udział w akcjach antyrządowych.
Jej zdaniem, biorąc pod uwagę trudną sytuację gospodarczą i polityczną w kraju, sam fakt przeprowadzenia konkursu piękności w tym roku jest porażający. W rozmowie z niezależnym portalem TUT.by Chiżynkowa powiedziała, że tytuł Miss Białorusi ma teraz bardziej dekoracyjny charakter, z tego powodu można liczyć na pracę w służbie protokolarnej Łukaszenki, w telewizji państwowej czy w Państwowej Szkole Urody. Była miss uważa, że obecna rzeczywistość na Białorusi może zagrozić reputacji uczestniczek konkursu piękności. Chiżynkowa stwierdziła, że duże firmy białoruskie obecnie zapewne wolałyby zatrudnić modelkę "z neutralnym tłem".
Źródło: Radio Swoboda
Źródło zdjęcia głównego: president.gov.by