58-letnia obywatelka Rosji Irina Wikholm została skazana na 1,5 roku więzienia za "zniesławienie" prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki. Wikholm opublikowała w internecie przedruk artykułu BBC, w którym przymusowe lądowanie samolotu Ryanair w Mińsku zostało nazwane "aktem piractwa lotniczego" i opatrzyła swój wpis słowami: "kolejne przestępstwo Łukaszenki".
58-letnia Irina Wikholm od 10 lat mieszka w Brześciu. Wpis na Twitterze zamieściła 23 maja, w dniu zawrócenia samolotu lecącego z Aten do Wilna.
Rosjankę zatrzymano pięć dni później i umieszczono w areszcie. Po trzech miesiącach białoruska prokuratura ogłosiła, że do sądu trafiła sprawa karna o "publiczne zniesławienie" Alaksandra Łukaszenki przez "obywatelkę innego kraju" Śledczy poinformowali, że Rosjanka chciała "zniszczyć autorytet państwa" - relacjonował niemiecki nadawca Deutsche Welle.
Przymusowe lądowanie
23 maja na lotnisku w Mińsku doszło do przymusowego lądowania samolotu Ryanair lecącego z Aten do Wilna. Następnie aresztowano lecącego nim opozycyjnego blogera, byłego redaktora kanału Nexta w Telegramie Ramana Pratasiewicza.
W prawie karnym na Białorusi za publiczne znieważenie prezydenta grozi kara do czterech (za powtórne - do pięciu) lat więzienia, a za publiczne zniesławienie – do pięciu lat (za powtórne - do sześciu). Przewidziana jest także odpowiedzialność karna za obrazę przedstawicieli władzy i sędziów.
Źródło: PAP, dw.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock