Łukaszenka zapewnia, że nie umiera. "Będziecie musieli mnie znosić jeszcze bardzo długo"

Zbliżony do służb prasowych białoruskiego reżimu kanał Puł Pierwogo opublikował we wtorek nagranie, na którym Alaksandr Łukaszenka komentuje krążące w ostatnich tygodniach spekulacje na temat swojego stanu zdrowia. 68-letni polityk zapewnił, że nie jest ciężko chory. - Nie umieram - oświadczył.

Spekulacje o złym stanie zdrowia Łukaszenki trwają od 9 maja, gdy nie wygłosił tradycyjnego przemówienia na uroczystości w Mińsku z okazji Dnia Zwycięstwa. Do kraju powrócił pospiesznie z Moskwy, gdzie odbywała się doroczna defilada wojskowa. W Moskwie Łukaszenka, na co zwracały uwagę media, nie wziął udziału w roboczym śniadaniu na Kremlu. Następnie, zamiast przejść kilkaset metrów od trybuny na placu Czerwonym do Grobu Nieznanego Żołnierza, pokonał ten odcinek samochodem. Przywódca Białorusi miał na ręku bandaż i wyglądał na słabego. Nie pojawił się następnie 14 maja w Mińsku na oficjalnych obchodach państwowego Dnia Flagi.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Naród białoruski zobaczył, że Łukaszenka i jego czasy zbliżają się do końca"

Białoruski dyktator ponownie pokazał się publicznie dopiero po blisko tygodniu. Odwiedził wówczas stanowisko dowodzenia Sił Powietrznych i Wojsk Obrony Przeciwlotniczej. Jak komentowały media, wyraźnie widać było jednak, że jego problemy ze zdrowiem nie zostały rozwiązane.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Trzeba było reagować i pokazać słabość"

Łukaszenka pokazał się publicznie po sześciu dniach. Białoruski prezydent spotkał się z dowództwem białoruskiej armii
Łukaszenka pokazał się publicznie po sześciu dniach. Białoruski prezydent spotkał się z dowództwem białoruskiej armii
Źródło: prezydent.gov.by

Łukaszenka: nie umieram

We wtorek służby prasowe białoruskiego reżimu opublikowały zdjęcia i nagrania z posiedzenia rządu. Jak donosi Reuters, na spotkaniu białoruski przywódca odniósł się do plotek na temat swojego stanu zdrowia, które od początku maja krążyły w mediach.

Jak relacjonuje agencja, dyktator "ochrypłym głosem" wyjaśnił, że miał adenowirusa. Na ogół adenowirusy nie są groźne i powodują na przykład przeziębienia albo dolegliwości żołądkowe. 

Łukaszenka na posiedzeniu białoruskiego rządu
Łukaszenka na posiedzeniu białoruskiego rządu
Źródło: president.gov.by

- Jeśli ktoś myśli, że umrę, niech się uspokoi. Uspokójcie się. To nic więcej, tylko plotki krążące w mediach społecznościowych – oświadczył Łukaszenka. Zaznaczył, że powrót do zdrowia w przypadku infekcji adenowirusem zajmuje zwykle jedynie trzy dni, ale z uwagi na obowiązki nie miał czasu na odpoczynek i leczenie.

Po czym dodał: - Nie umieram. Będziecie musieli mnie znosić jeszcze bardzo długo.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: