Trwają spekulacje dotyczące stanu zdrowia Alaksandra Łukaszenki. - Widzieliśmy, że jest dość chory, jego głos był bardzo słaby. Pojawił się tylko na kilka chwil. Łukaszenka jest dyktatorem, który chce pokazać, że kontroluje wszystko, że jest nieśmiertelny, że nie jest absolutnie na nic wrażliwy, ale naród białoruski zobaczył, że Łukaszenka i jego czasy zbliżają się do końca - powiedziała na antenie TVN24 BiS Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji.
Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji, była we wtorek gościem TVN24 BiS. - Widzieliśmy, w jakim stanie zdrowia jest Łukaszenka. Po 9 maja w Moskwie zniknął na kilka dni, potem pojawił się na kilka minut. Nawet media wspierające Łukaszenkę nie wiedziały, jak komentować tę kwestię, nie zabierały głosu. Fakt, że Łukaszenka jest chory, wygląda na chorego, prowadzi do dyskusji na forum demokratycznych sił białoruskich, co zrobić, gdy umrze - mówiła o spekulacjach dotyczących zdrowia białoruskiego dyktatora.
- Mamy szczątkowe informacje, że ma problemy z zakażeniem czy chorobą serca. Jest mnóstwo plotek. Nie znamy żadnych szczegółów dotyczących tego, co się z nim dzieje - dodała.
Cichanouska: naszym celem jest przeprowadzenie wolnych wyborów
- Ludzie zaczęli dyskutować nad tym, co się dzieje. Były jakieś informacje, że odwiedził szpital. Siły demokratyczne i społeczeństwo obywatelskie na Białorusi dyskutują o różnych scenariuszach, co powinniśmy zrobić, gdyby coś się wydarzyło - stwierdziła.
Cichanouska powiedziała, że celem białoruskiej opozycji jest przeprowadzenie na Białorusi wolnych wyborów. - Pracujemy nad wspólnym planem, co robić, jak Łukaszenka zniknie. Będzie masa chaosu. Wiemy, że naszym celem na Białorusi jest przeprowadzenie wolnych wyborów. Jak coś się z nim wydarzy, będziemy musieli działać szybko i wzywamy naszych partnerów, by byli przygotowani na tę chwilę - dodała.
- Widzieliśmy, że jest dość chory, jego głos był bardzo słaby. Pojawił się tylko na kilka chwil. Łukaszenka jest dyktatorem, który chce pokazać, że kontroluje wszystko, że jest nieśmiertelny, że nie jest absolutnie na nic wrażliwy, ale naród białoruski zobaczył, że Łukaszenka i jego czasy zbliżają się do końca. Wykorzystamy tę chwilę, by rozpocząć procesy, który przygotują nasz kraj na zmianę. Przez wiele miesięcy dyskutowaliśmy o tym, jak działać, ale teraz społeczeństwo musi być gotowe na to, co robić, by działać szybciej - powiedziała Cichanouska. - Istnieją radykalne grupy, które proponują różne scenariusze. Musimy połączyć różne scenariusze, różne metody walki - dodała.
Cichanouska: Łukaszenka to najbardziej prorosyjska, prosowiecka osoba w naszym kraju
Liderka białoruskiej opozycji odniosła się także do stosunku Rosji do tej sytuacji. - Rozumiemy, że Rosja będzie próbowała obsadzić jakąś prorosyjską marionetkę na miejsce Łukaszenki, ale ludzie nie będą słuchać nikogo, kto nie będzie wszystkiego kontrolować. Łukaszenka i jego rząd zbudował własną siłę. Gdy zniknie, nastąpi chaos we wszystkich siłach związanych z reżimem. Rosja będzie próbowała wpłynąć na rozwój wypadków. Tylko wolne wybory zjednoczą ludzi, dadzą umocowanie następnemu prezydentowi. Nie zajmujemy się innymi scenariuszami, że będzie jakaś marionetka z Rosji - powiedziała.
- Łukaszenka jest wygodny dla Rosji. Przez Łukaszenkę Kreml kontroluje Białoruś. Obecność Rosjan jest we wszystkich sferach życia białoruskiego - w wojsku, w gospodarce, w mediach. Łukaszenka to najbardziej prorosyjska, prosowiecka osoba w naszym kraju. Dla nich jest wygodne utrzymanie status quo - tego, że Łukaszenka jest tutaj. Jest odpowiedzialny za wszystkie działania przeprowadzane tak naprawdę przez Rosjan. Jest twarzą reżimu. Putin działa dzięki niemu bez skrępowania na Białorusi. (...) Chcieliby zostać na Białorusi. Jak? To wielkie pytanie - dodała.
W Białorusi, jak wspomniała Cichanouska, pogarsza się sytuacja więźniów politycznych. - Więźniowie są zatrzymani w trybie bez kontaktu ze światem zewnętrznym. Więźniowie nie mają praw. Nie mogą przyjąć odwiedzin. Nie wiem nic o mężu od 9 marca. (...) Andrzej Poczobut jest wśród więźniów. Nasz przywódca Polonii na Białorusi, który odmówił zawierania jakichkolwiek umów z Łukaszenką i został w więzieniu, miał możliwość wyjścia z więzienia, (...) ale był niezłomny i zachował swoje zasady, wiedział, że nie jest niczego winny i nie rozumie, dlaczego musi zawrzeć umowę z Łukaszenką. Jesteśmy bardzo dumni z Andrzeja Poczobuta i innych więźniów - powiedziała.
Pytania o stan zdrowia białoruskiego dyktatora
Jak podało Radio Swaboda, w niedzielę białoruski przywódca Alaksandr Łukaszenka nie pojawił się na uroczystościach w Mińsku z okazji oficjalnego Dnia Flagi, Herbu i Hymnu. Dzień wcześniej, w sobotę, według doniesień części niezależnych mediów, kolumna aut przyjechała wieczorem do rządowego ośrodka medycznego pod Mińskiem.
Dyskusje o stanie zdrowia Łukaszenki trwają od 9 maja, gdy nie wygłosił on tradycyjnego przemówienia na uroczystości w Mińsku z okazji Dnia Zwycięstwa. Do Mińska powrócił pospiesznie z Moskwy, gdzie odbywała się doroczna defilada wojskowa.
W Moskwie Łukaszenka, na co zwrócono uwagę, nie wziął udziału w roboczym śniadaniu na Kremlu. Następnie, zamiast przejść kilkaset metrów od trybuny na placu Czerwonym do grobu Nieznanego Żołnierza, pokonał ten odcinek samochodem.
Źródło: TVN24 BIS