Łukaszenka przyznaje, że "może trochę się zasiedział", ale "nie rzuci tego tak po prostu"

Źródło:
Reuters, PAP

Białoruski prezydent Alaksandr Łukaszenka przyznał w wywiadzie dla rosyjskich mediów, że "trochę zasiedział się" u władzy. Zaznaczył jednocześnie, że jest jedyną osobą, która jest obecnie w stanie obronić Białorusinów.

- Pokazują mnie nie tylko w telewizorze, ale nawet w żelazku i czajniku. Tak. Ale rzeczywiście tylko ja mogę teraz obronić Białorusinów – oznajmił Alaksandr Łukaszenka, cytowany przez portal Sputnik.by.

Przyznał jednocześnie, że rzeczywiście może trochę zbyt długo sprawuje urząd prezydenta. - Tak, może trochę się zasiedziałem - powiedział, cytowany przez agencję TASS. Zapewnił jednak, że "nie odejdzie tak po prostu".

- Urządzałem Białoruś przez ćwierć wieku. Nie rzucę tego tak po prostu. Poza tym jeśli odejdę, moich zwolenników będą wyrzynać - przytoczył słowa Łukaszenki na kanale Telegramu dziennikarz rozgłośni Echo Moskwy Roman Babajan, który był wśród rosyjskich dziennikarzy przeprowadzających z nim wywiad.

Babajan zrelacjonował również, że Łukaszenka "nie wykluczył" przeprowadzenia przedterminowych wyborów prezydenckich, ale po "reformie konstytucji".

Alaksandr Łukaszenkapresident.gov.by

Łukaszenka: za protestami stoją USA, które działają przez ośrodki w Polsce i Czechach

Według relacji innego dziennikarza, Jewgienija Rożkowa z TV Rossija-1, Łukaszenka wyraził przekonanie, że za protestami w jego kraju stoją Stany Zjednoczone, które działają poprzez ośrodki w Polsce i Czechach, a także białoruscy "burżuje".

- Zapytaliśmy, kto jest tym [popieraniem protestów na Białorusi - red.] zainteresowany, w zasadzie z czyjej strony oczekiwał i oczekuje podstępów.(…) Za wszystkim w jego opinii stoją Amerykanie, a działają oni poprzez ośrodki w Polsce i Czechach – powiedział Rożkow, który był jednym z rosyjskich dziennikarzy przeprowadzających wywiad z Łukaszenką.

Rożkow dodał jednak, że zdaniem białoruskiego prezydenta są też przyczyny wewnętrzne – to, że na Białorusi wyrosły dwa nowe pokolenia i powstała niewielka klasa "burżujów", którzy "chcą władzy".

Wśród mediów, których dziennikarze przeprowadzili wywiad z Łukaszenką, była rozgłośnia Goworit Moskwa, Russia Today, Pierwszy Kanał TV i nadawca publiczny WGTRK.

Ćwierć wieku u władzy

Alaksandr Łukaszenka rządzi Białorusią nieprzerwanie od 1994 roku, kiedy wygrał wybory prezydenckie, pokonując w II turze ówczesnego premiera Wiaczasłaua Kiebicza. Były to pierwsze i zarazem ostatnie wybory prezydenckie w historii tego kraju uznane przez niezależnych obserwatorów za wolne i uczciwe.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ostatni dyktator Europy. 20 lat rządów Alaksandra Łukaszenki

9 sierpnia tego roku na Białorusi odbyły się wybory prezydenckie, które według Centralnej Komisji Wyborczej ponownie wygrał Łukaszenka, zdobywając 80,1 proc. głosów. Liderka opozycji Swiatłana Cichanouska, według oficjalnych wyników, zdobyła zaledwie 10,1 proc. głosów. Od 9 sierpnia trwają protesty Białorusinów, którzy uważają, że wybory zostały sfałszowane.

Autorka/Autor:momo\mtom

Źródło: Reuters, PAP

Źródło zdjęcia głównego: president.gov.by

Tagi:
Raporty: