Pięcioro dzieci zginęło najprawdopodobniej podczas działań australijskich sił na południu Afganistanu. W Australii trwa śledztwo w całej sprawie.
Według oficjalnego oświadczenia, australijskie siły specjalne w afgańskiej prowincji Uruzgan przeprowadzały we wtorek akcję skierowaną przeciwko talibskim wojownikom. Żołnierze zostali zaatakowani, odpowiedzieli ogniem. Wtedy to właśnie pięcioro dzieci zginęło. Ponadto ranne zostały dwie dorosłe osoby oraz dwójka innych dzieci.
Nie ucierpiał żaden żołnierz, natomiast zginął najprawdopodobniej jeden z bojowników.
Australijskie ministerstwo obrony napisało w oświadczeniu, że jest "oczywiście zaniepokojone każdą stratą życia". - To z tego powodu siły Australii działają pod surowymi regułami, których celem jest uniknięcie i zminimalizowanie ofiar cywilnych - podkreśliła strona australijska.
W Afganistanie przebywa 1,1 tys. australijskich żołnierzy, którzy stacjonują głównie w prowincji Uruzgan.
Źródło: bbc.co.uk, webhosting.pl