Telewizja CNN podała we wtorek, powołując się na źródła amerykańskie i NATO-wskie, że wojsko białoruskie może wkrótce dołączyć do inwazji na Ukrainę. Zdaniem zachodnich oficjeli, decyzję w tej sprawie podejmą władze na Kremlu, a nie białoruski przywódca Alaksandr Łukaszenka.
Według CNN choć ostateczna decyzja - o udziale Białorusi w agresji na Ukrainę - nie została jeszcze podjęta, NATO i USA oceniają, że jest coraz bardziej prawdopodobna. Jak informuje CNN, reżim w Mińsku przygotowuje grunt, by dołączyć się do agresji.
- Jest coraz bardziej prawdopodobne, że Białoruś włączy się w konflikt. (Władimir) Putin potrzebuje wsparcia. Wszystko może pomóc - powiedział cytowany przez amerykańską telewizję przedstawiciel NATO.
Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ. 27. DOBA INWAZJI
Według źródła w białoruskiej opozycji, jednostki wojskowe są już gotowe do wejścia na terytorium Ukrainy. Rozmówca CNN dowodził, że będzie to miało mniejszy wpływ militarny niż geopolityczny, biorąc pod uwagę konsekwencje przystąpienia innego kraju do wojny.
CNN: decyzję "podejmie Kreml"
Zachodni oficjele uważają, że choć wysłanie wojsk byłoby ryzykowne dla reżimu Alaksandra Łukaszenki i może zachwiać jego stabilnością, decyzja w tej sprawie nie zostanie podjęta przez niego, lecz przez Kreml.
- Tu nie chodzi o to, czego chce Łukaszenka. Pytanie brzmi: czy Putin chce kolejnego niestabilnego państwa w swoim regionie - powiedział rozmówca CNN. Nie wyjaśnił, w jaki sposób Białoruś mogłaby uczestniczyć w wojnie. Dodał jednak, że dla Rosji ważne jest odcięcie pomocy wojskowej NATO, która dociera do Ukrainy z zachodniej granicy.
Inny rozmówca CNN podkreślił, że zdaniem NATO białoruski rząd "przygotowuje warunki do usprawiedliwienia białoruskiej ofensywy przeciwko Ukrainie".
Mimo tych prognoz podczas wtorkowego briefingu przedstawiciel Pentagonu stwierdził, że USA nadal nie widzą konkretnych sygnałów wskazujących na rychłe wkroczenie wojsk białoruskich na teren Ukrainy. Ocenił jednak, że w coraz większym stopniu siły Ukrainy są w stanie przeprowadzać kontrataki, wypychając Rosjan z ich pozycji, m.in. na wschodzie i południu kraju.
Zmiana konstytucji
CNN przypomniała, że Rosja rozpoczęła swoją ofensywę na Ukrainę częściowo z Białorusi, a tysiące rosyjskich żołnierzy pozostało na terytorium tego kraju po zakończeniu ćwiczeń Związkowa Stanowczość-2022. Władze w Mińsku dowodziły, że trwa "dalsze wspólne sprawdzanie sił szybkiego reagowania".
Białoruś zmieniła konstytucję, aby umożliwić stałe przyjmowanie zarówno rosyjskich wojsk, jak i broni jądrowej, chociaż amerykańscy urzędnicy podkreślili, że nie widzieli jeszcze żadnych dowodów na to, iż Rosja przenosi broń jądrową lub przygotowuje się do tego - dodała CNN.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO
Źródło: PAP, CNN