Assange i Chomsky na manifie w Londynie


Mimo mroźnej pogody ponad tysiąc ludzi zebrało się w sobotę w południe na antywojennej demonstracji na londyńskim Trafalgar Square, by zaprotestować przeciwko wojnie w Afganistanie w związku z 10. rocznicą jej rozpoczęcia. W wiecu zorganizowanym przez antywojenne ugrupowanie SWC (Stop the War Coalition) wzięli udział m. in. założyciel Wikileaks Julian Assange, muzyk Brian Eno i amerykański weteran ruchu pokojowego Noam Chomsky.

Na placu rozwieszono transparenty, m.in. "Obciąć wydatki na wojnę, a nie na świadczenia socjalne", "Wycofać Brytyjczyków z Afganistanu". Niektórzy uczestnicy protestu ubrani byli w pomarańczowe kombinezony przypominające te, które noszą więźniowie Guantanamo oraz w czarne kaptury. Podobne kaptury zakładano więźniom w Iraku i Afganistanie.

"To są prawdziwi ludzie, a nie mięso armatnie"

Wiec zainaugurował Joe Glenton, były żołnierz, w ub. r. skazany na 9 miesięcy więzienia za odmowę powrotu do Afganistanu, gdzie służył w korpusie logistyki. - Znam niektórych spośród tych, których wysłano do Afganistanu i Iraku, by tam zginęli. (...) Dla mnie są to prawdziwi ludzie, a nie mięso armatnie lub polityczny kapitał, zbijany na tej wątpliwej wojnie. Mam więcej wspólnego z niewinnymi Afgańczykami niż kiedykolwiek będę miał wspólnego z tymi, którzy tę wojnę wywołali - powiedział w swym przemówieniu.

Znam niektórych spośród tych, których wysłano do Afganistanu i Iraku, by tam zginęli. (...) Dla mnie są to prawdziwi ludzie, a nie mięso armatnie lub polityczny kapitał, zbijany na tej wątpliwej wojnie. Mam więcej wspólnego z niewinnymi Afgańczykami niż kiedykolwiek będę miał wspólnego z tymi, którzy tę wojnę wywołali Joe Glenton

- Dziennikarze są współwinni wojnom, jeśli nie kwestionują kłamstw, przy pomocy których rządy uzasadniają je - stwierdził Assange.

382 poległych

382 Brytyjczyków poległo w Afganistanie w ostatnich 10 latach - 120 miesiącach. Na wiecu odczytano symbolicznie 120 nazwisk poległych, w powietrze wypuszczono 120 balonów. Tej części wiecu przewodniczyły dwie kobiety: Rose Gentle, której syn poległ w Iraku i Joan Humphries, która straciła wnuka w Afganistanie.

Po wiecu jego uczestnicy przeszli na Downing Street (siedziba premiera), gdzie wręczono petycję z żądaniem natychmiastowego wycofania żołnierzy brytyjskich stacjonujących w Afganistanie - jest ich tam ok. 9 tys.

Podstawowy cel osiągnięty

Brytyjski minister obrony Liam Fox w wywiadzie dla sobotniego "Daily Telegraph" powiedział, że NATO osiągnęło podstawowy cel: nie dopuściło do przekształcenia Afganistanu w matecznik terroryzmu; jednocześnie przyznał, że system rządzenia w tym kraju i gospodarka nie zostały odbudowane. Będzie to priorytetem w najbliższych trzech latach.

Według raportu ośrodka Jane's, po zaplanowanym na 2014 r. wycofaniu sił bojowych z Afganistanu, możliwe są różne scenariusze dla tego kraju, w tym wojny domowej.

Źródło: PAP