Argentyński sąd wydał w poniedziałek nakaz aresztowania przywódcy Wenezueli Nicolasa Maduro, zarzucając mu odpowiedzialność za systematyczne porwania, tortury i zabójstwa. W odpowiedzi wenezuelska prokuratura wydała nakaz aresztowania Javiera Mileia - prezydenta Argentyny. To kolejne kroki zaostrzające napięcie pomiędzy tymi krajami.
Argentyńskie władze sądownicze wydały w poniedziałek nakaz aresztowania przywódcy Wenezueli Nicolasa Maduro i jego prawej ręki, szefa wenezuelskiego MSW Diosdado Cabello. Zarzuciły im odpowiedzialność za systematyczne porwania, tortury i zabójstwa.
Tego samego dnia podległa władzom Wenezueli prokuratura wydała nakaz aresztowania prezydenta Argentyny Javiera Mileia, oskarżając go o "kradzież i rozmontowanie" wenezuelskiego samolotu zajętego w Buenos Aires w 2022 roku i przekazanego później władzom USA w związku z podejrzeniem naruszenia amerykańskich sankcji.
Napięcie na linii Wenezuela - Argentyna
Nakazy aresztowania przywódców, wydane wzajemnie przez władze Argentyny i Wenezueli, to kolejny krok zaostrzający napięcia pomiędzy tymi krajami po lipcowych wyborach prezydenckich w Wenezueli, których zwycięzcą ogłosił się Maduro, ale których uczciwość jest powszechnie kwestionowana.
"Udowodniono, że w Wenezueli istnieje systematyczny plan represji, wymuszonych zaginięć osób, tortur, zabójstw i prześladowań wymierzonych w część cywilnej ludności, rozwijany co najmniej od 2014 roku do chwili obecnej" - oświadczyli argentyńscy sędziowie, motywując nakaz aresztowania.
Decyzja ta jest wynikiem skargi, wniesionej w 2023 roku przed argentyński wymiar sprawiedliwości przez organizację Argentyńskie Forum na rzecz Obrony Demokracji (FADD). Powoływała się ona na zasadę jurysdykcji uniwersalnej, która pozwala państwom na prowadzenie spraw dotyczących zbrodni przeciw ludzkości, niezależnie od tego, gdzie miały one miejsce - podała telewizja TN.
Zaprzysiężony w grudniu 2023 roku prawicowy rząd Javiera Mileia jest jednym z najgłośniejszych krytyków socjalistycznego reżimu w Caracas. Argentyna udzieliła w swojej ambasadzie w stolicy Wenezueli schronienia kilku wenezuelskim opozycjonistom, uciekającym przed prześladowaniami. Milei rutynowo określa też Maduro mianem dyktatora i nie uznał jego zwycięstwa w wyborach z 28 lipca.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock