Jedna osoba zginęła, a tysiące zostało ewakuowanych - to tragiczny bilans pożarów, które szaleją w centralnej Argentynie. Ogień trawi już obszar o powierzchni 50 tysięcy hektarów.
Władze w argentyńskiej prowincji Cordoba ogłosiły w poniedziałek stan klęski żywiołowej.
Płomienie sięgają 30-40 metrów
Strażacy od kilku dni walczą z rozprzestrzeniającym się żywiołem. Walkę z ogniem utrudniają wysokie temperatury i silny wiatr, wiejący z prędkością 60 kilometrów na godzinę. - Płomienie sięgają już 30-40 metrów wysokości - relacjonuje w rozmowie z agencją Reutera jeden ze strażaków.
Policja utrzymuje, że pożar został wzniecony celowo. Zatrzymano już 37-letniego mężczyznę podejrzanego o podpalenie.
Źródło: Reuters