Policja o sprawcy ataku na centrum imigranckie w Dover: prawicowy ekstremista z długą historią

Źródło:
BBC, The Guardian, Sky News
Napływ migrantów do Wielkiej Brytanii przez kanał La Manche
Napływ migrantów do Wielkiej Brytanii przez kanał La MancheArchiwum Reutera
wideo 2/3
Napływ migrantów do Wielkiej Brytanii przez kanał La MancheArchiwum Reutera

Andrew Leak, który miał dokonać ataku bombowego w ośrodku dla imigrantów w porcie w brytyjskim Dover, od dłuższego czasu publikował w mediach społecznościowych skrajnie prawicowe i rasistowskie treści. Po tym, jak wywołał pożar przy bramie ośrodka, policja znalazła go martwego w samochodzie. Trwa ustalanie przyczyn śmierci.

Do ataku na centrum imigranckie w Dover doszło w niedzielę 30 października. Przed południem pod bramę ośrodka dla migrantów Western Jet Foil podjechał biały samochód typu SUV. Jak podał Reuters, siedzący w nim kierowca rzucił w kierunku bramy i budki strażników trzy bomby benzynowe domowej roboty, z których dwie eksplodowały. Wybuchł pożar, który strażakom udało się jednak szybko ugasić. Dwóch członków personelu ośrodka doznało niewielkich obrażeń.

Samochód, którym poruszał się sprawca ataku, znaleziono przy pobliskiej stacji benzynowej. W środku znajdowało się ciało mężczyzny. Trwa dochodzenie w sprawie przyczyn śmierci.

Rasistowskie wpisy na Facebooku

Domniemany napastnik został zidentyfikowany jako 66-letni Andrew Leak z miasta High Wycombe. Policja poinformowała, że motywem ataku był prawdopodobnie "przepełniony nienawiścią żal". Dodano, iż przeszukane zostało mieszkanie podejrzanego, a na miejscu znaleziono wiele "budzących zainteresowanie" przedmiotów.

Andrew LeakPolice

Dowódca miejscowego oddziału antyterrorystycznego wyjaśnił, że w tej chwili nic nie wskazuje na to, aby Leak z kimś współpracował.

Brytyjskie media odnalazły profil Leaka na Facebooku i cytują zamieszczane przez niego posty. "Następnym razem, gdy w pośredniaku zawieszą ci wypłatę renty, bo nie szukasz pracy, spytaj ich o tysiące ludzi otrzymujących zasiłki, którzy nie potrafią mówić i pisać po angielsku. Spytaj, jak oni szukają pracy" - radził w jednym ze swoich wpisów 66-latek. W dalszej części dodał, że imigranci niemówiący po angielsku powinni być odcięci od pomocy finansowej.

ZOBACZ TEŻ: Atak młotkiem na Paula Pelosi. Joe Biden: wydaje się, że celem była Nancy

Długa historia udostępniania skrajnie prawicowych treści

"The Guardian" podkreśla, że Leak obserwował na Facebooku wiele skrajnie prawicowych profili, takich jak Close UK Borders (Zamknąć brytyjskie granice - red.) czy God Hates Islam (Bóg nienawidzi islamu - red.). W swoich postach 66-latek wyrażał się też krytycznie na temat brytyjskiej rodziny królewskiej.

- Jest dla nas jasne, że ten facet był skrajnie prawicowym ekstremistą z długą historią udostępniania skrajnie prawicowych treści i postów ekstremistycznych grup. Leak czytał i oglądał wiele rasistowskich i antyimigracyjnych materiałów. Takie treści to nie tylko słowa, one prowadzą do poważnych i niebezpiecznych działań, do których w tym przypadku doszło - zaznaczył cytowany przez gazetę Joe Mulhall z charytatywnej organizacji antyfaszystowskiej Hope Not Hate.

W rozmowie z telewizją Sky News jeden z sąsiadów Leaka stwierdził, że jest zszokowany tym, co się stało, a 66-latka zawsze uważał za "radosną osobę". Dodał, że mężczyzna chorował na raka, zmagał się również z reumatyzmem.

ZOBACZ TEŻ: Były ksiądz Jacek M. został skazany za nawoływanie do nienawiści. Prokuratura zaskarżyła wyrok

Autorka/Autor:kgo//az

Źródło: BBC, The Guardian, Sky News

Źródło zdjęcia głównego: Police